Hannibal (Hannibal Ante Portas Remix) lyrics

by

Niemiec


Wszystko mi zwisa jak Pazzi z balkonu
Jestem kustoszem, nie mów nikomu
Scena dantejska, za bilet płacę
Jak wejdę na bit to diabeł zapłacze

W blasku księżyca to lepiej wygląda
Zaciskaj zęby, wielki smok nadciąga
Mam to na taśmie, jesteśmy w domu
Idę po swoje bez użycia łomu

Małego miasta dumny mieszkaniec
Polska czy Litwa jak wilczy szaniec
I zapamiętaj jak wyciągasz łapy
To żaden plagiat tylko followupy

All eyes on me - wychodzę z cienia
Ze smakiem zabijam słabych z podziemia
Już nie pomoże Bóg, Tau, czy Kanye
Viva la Hannibal kolejne danie

Jakie pianino, wolę klawesyn
Wysokie loty, zabójstwa #nemesis
Zakładam maskę, nie mów mi Kain
Bo jednym palcem mogę to obalić

Buffalo Bill, zabójca stulecia
W Italii nie byłem, choć bym się przeleciał
Jeszcze nie debiut a już zjadam scenę
Owce zamilkły jak moje sumienie

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net