Visa lyrics

by

NOCNY



Nie przyjmę żadnego awizo dziś. Daj mi kurwa kartę Visa. To noc za oknem jasna, syf, syrena, krzyk. Ludzie krążą. To alko trip. Ona z balkonu szluga ćmi. Jej dupa mówi mi Weź tu wbij jej stringi. Cienkie jak nitki. Mówią mi zerwij, zerżnij i bij jej sutki. Twardy jak kryształ, który wali każdy dziś


Jej oczy mówią plis, wygląda tak jak rasowa b*tch
Usta wypuszczają dym
Biodra kołyszą się pod rytm
. Mówi o sobie dużo, choć to nie mówi nic
Bo nie znam życia studentek. Nie wchodzę do ich żyć
Wchodzę w nie bez zbędnych pytań. Jak Siema. Co tam słychać?
Biorę za rękę i z klubu znikam. A jak już o coś pytam, to kotku powiedz mi, czy w domu masz coś do picia?
To pierwsza szklanka Szczecina, zawsze chętny do picia
Pytam gdzie ma lusterko, żebym mógł coś posypać
Pochwili ją, coś bierze i to na pewno nie grypa. Zaczyna głębiej oddychać i jakby jest trochę szybsza
Wiksa po piksach widać jak się napaliła
Chyba już przywaliła w nią ta adrenalina i endorfina bo Mówi, gdzie chce ten finał
A tak naprawdę wszystko tu się dopiero zaczyna
To się zaczyna. Tak to się zaczyna

Ta ta vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis. Trzymam w ręku silną kartę, którą dzielisz

Biały pył. Ona to Królewna Śnieżka

I zaspe dzieli na trzy vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis. Naprzeciwko siebie. My przeciwko nam

Wszyscy dziś. Ale to nieważne dla nas dziś, prócz nas. Nieważne
Nikt. Nieważne. Ważne. Weź mi daj ten biały pył karta VISA w ręku. Dziś Tak, tak, tak

Rozpina bluzę GIVENCHY i mówię do niej Weź klęknij, a na sam koniec weź przełknij nasze dzisiejsze grzechy. Łóżko pod nami trzeszczy. Ona pół nocy. Wrzeszczę tak, jakbym ją kaleczył, bo lubi nutkę agresji, lubi nutkę pikanterii Z tych nutek zagra piosenki, jęczy pode mną, jakby chciała robić refreny. Kocham życie, A ty idź pisać Treny. Bez tremy wjeżdżam na pełnej. Jakbym robił kurwa przemyt. Dzieciak szczecińskiej ziemi, która odrzuca plewy ze stali. Nerwy i serce zimne jak lód. Dlatego zimna krew bije ode mnie chłód. Syp mi ten biały puch. Wiza w ręce, karta w ruch. Uffff

Vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis. Trzymam w ręku silną kartę, którą dzielisz. Biały pył. Ona to Królewna
Śnieżka i zawsze

Dzieli na trzy vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis a vis. Naprzeciwko siebie. My przeciwko nam. Wszyscy dziś. Ale to nieważne dla

Nas dziś, prócz nas. Nieważne
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net