Lawendowy Spust lyrics
by Drużyna 2115
[Refren]
Bo my chcemy ssać, chcemy się spuszczać
No i żadna kurwa, nie zabroni nam (Nie)
Już wybija szósta, ja rucham za gram
No, bo obok w łóżku nie czeka twój kutas (Sperma)
Więc przy ognisku zwal mi konia (Oh)
Czuję ciągle spust jak Syberia
Tylko tobą pachnie ta sperma (Sperma)
Na ognisku proszę mnie wyruchaj
[Zwrotka 1]
Może poczuję chuja, jak ta suka mnie z'pegg'uje
Przestaniecie na mnie patrzeć jak na kogoś kto się puszczał (Spuszcza)
Pieniądze są ważne, przecież jak kupisz kondomy?
Musisz podejść i nie patrzeć tylko wbijaj i mnie ruchaj
[Bridge]
Świat jest mały ona mówi, że wyglądam tu jak rumcajs (Hej, yeah)
Ta historia też o tobie też waliłem całe noce (Seks, yеah)
[Zwrotka 2]
Wyrzuć to wszystko w bok, dzisiaj mamy nowy rok
Stare plamy poszły z dymem, jak ostatnie sеks mój o
Chcemy ruchać wciąż orgazm niszczy mój głos
Nie zabierajcie mi pały bo nic nie mam poza nią (Nie)
[Bridge]
He--ee--ej
W moim oczach sperma, orgazm
He--ee--ej
Na zawsze młody ruchacz
[Refren]
Bo my chcemy ssać, chcemy się puszczać
No i żadna kurwa, nie zabroni nam (Nie)
Już wybija szósta, ja rucham za gram
No, bo obok w łóżku nie czeka twój kutas
Więc przy ognisku zwal mi konia
Czuję ciągle spust jak Syberia
Tylko tobą pachnie ta sperma
Na ognisku proszę mnie wyruchaj (Seks, seks, seks)
[Zwrotka 3]
Mhhhhh
Nawet po długiej nocy zawsze przyjdzie orgazm
Mhhhhh
Nawet gdy upadasz staje mi tu pień
Chcę czuć spust we włosach i jaja w twoich oczach
Gdybym ciebie nie spotkał nie umiałbym szpachlować (Ja nie umiem)
[Zwrotka 4]
Życie chciało mnie już jebać tyle razy
Niczym były moje spusty
Bo musiałem walić już od kiedy byłem mały
Mam na swoim ciele blizny
Od analnych zabaw mojego taty
Sto tysięcy razy byłem ruchany
Ale nic nie bolało mnie tak jak usłyszałem
O zabawach mojego taty
[Zwrotka 5]
Ale nie ma rzeczy z którą nie damy rady
p*nis i zapas spermy leczą moje rany
Kiedyś uciekaliśmy przed rodzicami
A teraz uciekamy przed pedofilami
[Bridge]
Mała jesteś już bezpieczna
Wyrzuć tamte nudesy i tamte zdjęcia
[Refren]
Bo my chcemy ssać, chcemy się spuszczać
No i żadna kurwa, nie zabroni nam
Już wybija szósta, ja rucham za gram
No, bo obok w łóżku nie czeka twój kutas
Więc przy ognisku zwal mi konia
Czuję ciągle spust jak Syberia
Tylko tobą pachnie ta sperma
Na ognisku proszę mnie wyruchaj
[Zwrotka 6]
HOo-oo-oo
Więc albo przyjmij spust lub zwal mi konia
Oo-oo-oo
Tobą pachnie ta sperma
[Outro]
Nie mam, gdzie moje jajo?
MHyhyhyyh
Mamo