Spokój Kazik lyrics
by Zenek Kupatasa
Coś chodzi niespokojny, i nerwa znowu złapał
Tu coś go wkurzy podle, wytrąci z równowagi
I byle bzdura, byle głupota go drażni
Jak siÄ™ potruje to na innych jadem pluje
Oj Kaziu, spokojnie, uśmiechnij, się do mnie tak
Spokojnie Kaziu
Weź nerwosolek
Czy pyralginÄ™
Niech ci to minie
Nie warto nerwów tracić bo szybciej cmentarz zobaczysz
Nie warto walić głową w mur, w którym nie zostawisz dziur
Coś jest podminowany, znów coś go niepokoi
Nie cieszy się, że ranek wstał i nockę już przegonił
I wciąż przeklina, złości, hejter z niego
A kiedyś był takim miłym kolegą