Uliczny Aptekarz lyrics
by Its_covin
[Zwrotka 1]
Szata nie zdobi człowieka
Jak chcesz, to tak się ubieraj
Moje stilo jest jak moja apteka
Fresh jak skurwysyn i pachnę po lekach
Pachnę Redem Jaguarem, pachnę tez redem sativy gramem
Jebie mnie co masz na sobie ubrane
Jebie mnie co masz u siebie na stanie
Robią mi fotę nie na instagramie
Te fotoradary przez szybkie jechanie
Bo jadę z kurwami co niszczyły banie
Robię to latami - więc lata mi ich zdanie
[Refren]
Robię znów cookin'
Dlatego mam to w genach
Tata był kucharz - Syn uliczny aptekarz
Robie znów cookin'
A nie kruszę zła
Pokruszyłem tron i wylała się łza
I to nie jedna, a stoję twardo na swoim
Każda kolejna, to tylko drip on nie boli
Wciąż prowokują, ja nie tracę kontroli
Trochę przeszedłem, nie syp mi na rany soli
[Zwrotka 2]
Weź chociaż przestań, bo śmieszny ten miejski skun
Po nas White widow, og cali i gorilla kush
Mam zawsze świeże bo w aptece tylko pure
Jestem wyżej, twoje gryzie, taki drapacz chmur
Npc nie wie kiedy kocur, weź nie prowokuj
Odstęp od moich osób, nie chcesz kusić losu
Kontroluj tempo, szczególnie od nosów
Paru odpadów, a mieli się tu za bossów
[Refren]
Robię znów cookin'
Dlatego mam to w genach
Tata był kucharz - Syn uliczny aptekarz
Robie znów cookin'
A nie kruszę zła
Pokruszyłem tron i wylała się łza
I to nie jedna, a stoję twardo na swoim
Każda kolejna, to tylko drip on nie boli
Wciąż prowokują, ja nie tracę kontroli
Trochę przeszedłem, nie syp mi na rany soli