Pantomima lyrics

by

Pedro (POL)



[Intro]
Ey, oh

[Zwrotka 1]
Sny z mych chodników przeniosą się zaraz w wieczną rzeczywistość
Wpierdalam się z buta na salon a nędza zamieni się w wieczną obwistość
Z patoli, gdzie słońce zanikło a uśmiech jest rzadko widziany na bloku
Choć z matmy to jestem chujowy, rozkurwiam każdego w życiowym sudoku
Cierpienie wokół, w takich warunkach w niej się wychowałem
A dzieciak co ma mamę, tatę i siano 24 na dobę zakurwia z towarem
Me łzy to atrament, więc bólem zapiszę Ci bracie testament
A każdy mój demon niech wbije się w plecy i wniesie wysoko aż zobaczę diament

[Refren]
Wooo
Młody WoLa, skurwysynu
Gdy mama płakała - nie ćpałem, pisałem, nie spałem, Bóg dawał mi wybór
Wooo
Młody WoLa, skurwysynu
Smutek w naszych oczach widziany z daleka tak samo ile jest w nas syfu
Wooo
Młody WoLa, skurwysynu
Rocznik '05, rozjеbany łeb, degenеrat, wóz pantomimów
Wooo
W incognito żyłem stylu
Dziś kończę z milczeniem i zdejmuje maskę, bo nie ma już nic do stracenia w mym życiu
[Bridge]
Nerwica, stres
Wieczory, łez
Rozprawy, krew
Osiedle me, osiedle me, osiedle me
Nerwica, stres
Wieczory, łez
Rozprawy, krew
Osiedle me, osiedle me, osiedle me

[Zwrotka 2]
Postawiłem wszystko na muzę, choć nigdy nie wszedłem i nie wejdę w hazard
Ojciec znajomego wyniósł mu komputer by móc swoje długi pospłacać
Zachlany w trzy dupy, leżący pod ławką mówią: "ludziom trzeba pomagać"
Ciekawe, czy sądziłbyś tak wiedząc, że żona z córką buja się w siniakach

[Refren]
Wooo
Młody WoLa, skurwysynu
Gdy mama płakała - nie ćpałem, pisałem, nie spałem, Bóg dawał mi wybór
Wooo
Młody WoLa, skurwysynu
Smutek w naszych oczach widziany z daleka tak samo ile jest w nas syfu
Wooo
Młody WoLa, skurwysynu
Rocznik '05, rozjebany łeb, degenerat, wóz pantomimów
Wooo
W incognito żyłem stylu
Dziś kończę z milczeniem i zdejmuje maskę, bo nie ma nic do stracenia w mym życiu
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net