Łopi lyrics
by Żywiołak
Piachu mrok, do ognia czepek
Serce zgasło, oczy zwarły
Na świecie, lecz nie dla świata
Popatrz jak powstaje z martwych
Puste noce – puste moce
Świeczki modły i śpiewanie
Nomen omen, omen amen……
Niedoczekanie
Łopi w ogniu piekła broczy
Istność wiecznie potępiona
Ślepy Judasz czarnej nocy
Głowa, głowa poraniona
W rannych blaskach , w nocy cieniach
Coś mnie budzi do istnienia
Niechaj cierpią inni ,przecież
Stworzył Bóg nas do cierpienia
O Haupt voll Blut und Wunden
Voll Schmerz und voller Hohn
O Haupt, zum Spott gebunden
Mit einer Dornenkron;
O Haupt, sonst schön gezieret
Mit höchster Ehr’ und Zier
Jetzt aber höchst schimpfieret
Gegrüßet sei’st du mir!
Nikt tej dziczy nie wytrzyma
Uchodź duszo z tego światu
W imię Ojca , Ducha , Syna
Odrąbcie mi łeb łopatą!
W tańcu,w końcu zginą wszyscy
Dzwony wyją , głos wygraża
Za tym dźwiękiem pomrą wszyscy
Wciągnę wszystkich do cmentarza!
Biedak wieczne cierpiał kary
Świat swój w ciszy znów utopił
Pożarł wszystkich, pożarł siebie
Koniec Wieszczych, zniknął Łopi