Life lyrics
by Kubańczyk
[Intro]
Siemano brachu, oni znowu coś tam mówili
Że robimy nie prawdziwy rap, nie wiem
Ale przecież to jest nasza pasja
A to o czym nawijamy to całe nasze życie
[Refren]
Ja pamiętam cały czas skąd pochodzę (pochodzę!)
Te szare bloki ciągle są tu w mojej głowie (w mojej głowie!)
Mijam klatki które wiedzą więcej niż ktokolwiek
A ten towar który poszedł spędza sen z mych powiek
[Zwrotka 1]
No powiedz! Przecież od małego tylko jedno w głowie
Za piłką biegaliśmy teraz bieg za hajsem, ziomek
Jak każdy człowiek chcę żyć dobrze
Moja rodzina najważniejsza wara od niej chłopcze
Moi bracia za mną w ogień (w ogień!)
Najważniejsza to zasada masz tak samo to ich doceń (doceń!)
Świat chce kłaść kolejną kłodę
A ja palę z nią gibona i rozkminy na balkonie
Co potem? Nie wiem już nie myślę o niej
Zabrała mi trzy lata, a mogłem teraz grać koncert
Przekaz w wersach, czy to progres?
Zawsze przekaz jest prawdziwy, tylko ty za mało, ziom wiesz
Nie dowiesz się nic, my tu robimy kwit
Ta dzielnica nie sh*t, masz tu kolejny hit
Zawsze prawdziwy i jedyny taki styl
Gram va banque ty już idź, zamknij za sobą drzwi
[Refren]
Ja pamiętam cały czas skąd pochodzę (pochodzę!)
Te szare bloki ciągle są tu w mojej głowie (w mojej głowie!)
Mijam klatki które wiedzą więcej niż ktokolwiek
A ten towar który poszedł spędza sen z mych powiek
[Zwrotka 2]
Mogę bez auto-tuna pokazać ci, że se fruwam
Dziesięć lat temu na tych blokach nie mieliśmy studia
Marzenia nowa nuta i chodzić w Nike ciuchach
Częściej kończyło się na freestylu w piwnicy, kurwa
Ile lat minęło? W dziesiątkach liczę brat
Nie ma tu innej opcji cały czas gra ten sam squad
Robimy dobry rap, a w sercu mi gra trap
Ej, panie Boże pozwól mi do końca nawijać
Chcę znowu udawać, że wygrałem Grand Prix
Pod marketem na dzielnicy czerwoną morawę pić
Kiedyś bez YouTuba z kasetek tu grała muza i
Nikt nie martwił się, bez troski świat, tak chcemy żyć
[Refren]
Ja pamiętam cały czas skąd pochodzę (pochodzę!)
Te szare bloki ciągle są tu w mojej głowie (w mojej głowie!)
Mijam klatki które wiedzą więcej niż ktokolwiek
A ten towar który poszedł spędza sen z mych powiek