Ulica 2.0 lyrics
by Kabe
[Zwrotka 1: Major SPZ]
Papier, kamień, nożyczki
Hajs, gruda, obcinam spódniczki
Panamera, dziwki i xanax
Coco Chanel, Dolce & Gabbana
Ulica dwa zero inaczej zarabia
Lewe profile, konta, włamania
Streamy, relacje, zdjęcia, nagrania
Piękni i młodzi w drogich ubraniach
Mam szofera, Porsche Carrera
Gram w Tekkena, jem hamburgera
Próba ta sama, waga się zmienia
Jadę po łańcuch do jubilera
Oksy Cartiera, skóra trzy czwarte
Spacer po parku, tak widzÄ™ rap grÄ™
Uliczny parkour, idÄ™ w zapartÄ™
Nie trzymam w banku, wolÄ™ kanapkÄ™
[Bridge: Major SPZ]
Wersja dwa zero, wersja dwa zero, nowiutki lakier
ProszÄ™ ciÄ™ schowaj, proszÄ™ ciÄ™ schowaj tÄ… swojÄ… atrapÄ™
Major i Kizo, nowy epizod, sprawdź, masz pełen pakiet
Pieniądze są, albo ich nie ma, ważne, że jest charakter
[Refren: Major SPZ]
Gardła zdarte po koncertach, suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach, latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang, prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia, po kolei wszystkie spełniam
Gardła zdarte po koncertach, suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach, latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang, prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia, po kolei wszystkie spełniam
[Zwrotka 2: Kizo]
Trochę się zmienia, co dzień dostajesz inne zadanie
Ale dalej się płaci za towar, dalej, płacisz kurwom za ruchanie
Już nic nie kupisz w bramie, teraz dilerzy na nowych osiedlach
Stróż siedzi na dole, dzień dobry panie, lecz nigdy nie pytaj o numer piętra
DziÅ› uliczny hip-hop nazywany jest gangsta rapem
Pokaż mi, który gangster, to kurwa raper
Jakby im wpadli na chatÄ™, od razu sprzedaliby siebie i matkÄ™
Brakuje jaj, a chcą tworzyć jadkę, weź może Pregnyl, odblokuj przysadkę
Miałem w chuju marzenia, no i wtedy wszystkie spełniłem
Dziś co chwilę nowe miewam, naćpany towarem nawet nie śniłem
Rapy są coraz bardziej niemiłe, a patenty są tylko na chwilę
Wiecznie żyję i mówię co mam, a nie co chcę, zazdroszczą tylko debile
[Refren: Major SPZ]
Gardła zdarte po koncertach, suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach, latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang, prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia, po kolei wszystkie spełniam
Gardła zdarte po koncertach, suki tańczą na afterach
Jebie skunem na trzech piętrach, latam windą po hotelach
Karma wraca jak bumerang, prawda zawsze wychodzi z cienia
Dobrze było mieć marzenia, po kolei wszystkie spełniam