Wiadro w czasie zarazy lyrics

by

Młody Dzban


[Zwrotka 1]
Najpierw ktoś okiełznał ogień i zmienił bieg wody
Zjadł grzyba, zasiał ziarno, ogarnął format swej głowy
Później silnik parowy, powstały Stany, Europa
A ja utkłem w drzwiach obrotowych, pokonanych przez topa
Święta zaraz, więc trzeba zrobić sałatkę
Jebłem tłoka-turystyka i poszedłem kupić marchew
A teraz się tu zamkłem i brakuje powietrza
Cały zaczynam pocić się i siła znów mi spieprza
To chyba moje ostatnie chwile, mówię matce, że ją kocham, to samo mówię byłej
Ziomalom oddam wszystko, testament pisze już w ciszy
Kiedy godzę się z losem, ktoś puka w szybę i krzyczy
(halo, niech pan przestanie je pchać to same ruszą)
[Refren]
Jebać społeczne normy i zakazy, tak smakuje wiadro w czasie zarazy
Jebać społеczne normy i zakazy, tak smakuje wiadro w czasie zarazy
Jеbać społeczne normy i zakazy, tak smakuje wiadro w czasie zarazy
Jebać społeczne normy i zakazy, tak smakuje wiadro w czasie zarazy
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net