Burdel lyrics
by Dawid Obserwator
[Zwrotka 1]
Moje życie przypomina trochę burdel
Może przez to na każdego patrzę jak na kurwę
Jebię duchowe potrzeby, nie chcę ich mieć dzisiaj w głowie
Że siano szczęścia nie daje, to się dowiem, jak zarobię
Nie nawijam o drogich butach, wsiadam do taksy
Wiem ile trzeba przejść, by zarobić na airmaxy
I złapałem tu ten bakcyl w rapie i znam chujówę
Ziomek mówił: chodź, zarobisz, no i zarobił cynkówę
I mam w sobie małe dziecko, jestem chamem
Wyjść na ludzi, a wychodzę poza bramę
Szukam miejsca, gdzie nie obcinają z kamer
Weź mnie kurwa nie pouczaj, jak nowy testament
Znam paru chłopaków i mam parę w wersach
Kleptomanko, nie zajebiesz mi już serca
[Refren]
Jej brakuje i brakuje mi też pesos
Trudne noce, no i włącza się agresor
Coś zjebałem, nie wiem co mam zrobić ziomuś
W chuju mam te wasze rady, wracam do domu
Jej brakuje i brakuje mi też pesos
Trudne noce, no i włącza się agresor
Coś zjebałem, nie wiem co mam zrobić ziomuś
W chuju mam te wasze rady, wracam do domu
[Zwrotka 2]
Lubię słuchać rapu w furze, sypię ziomowi na wachę
Jak mam robić za dwa koła, to chyba Yamahę
Może była tę jedyną, ale nie wiem
Nie panuje nad tym, co mówiłem w gniewie
No i nie boje się śmierci, chociaż rzadko daję w nocha
Boje się braku monety, no i że nie pokocham
Żyje teraz, jebie potem, ziomek jebie dziwnym potem
I nie mogę się odnaleźć, chyba wpisze ot na spotted
Jak masz Hugo, to nie czyni cię tu bossem
Chowam uraz, bo bym chyba wyjął kosę
Moja przyszłość mi tu zwisa, chyba nie ma tlenu
I nie powiem, że jak widzę siebie nie widzę problemu
[Refren]
Jej brakuje i brakuje mi też pesos
Trudne noce, no i włącza się agresor
Coś zjebałem, nie wiem co mam zrobić ziomuś
W chuju mam te wasze rady, wracam do domu
Jej brakuje i brakuje mi też pesos
Trudne noce, no i włącza się agresor
Coś zjebałem, nie wiem co mam zrobić ziomuś
W chuju mam te wasze rady, wracam do domu