Gdzie ta ekipa (2019) lyrics
by Filipek
[Skrecze]
Moi ludzie, moje czarnuchy i ziomki
Przyjaciele, znajomi, kole偶cy z podw贸rka
[Zwrotka 1: Chada]
Powiedz gdzie ta ekipa, gdzie Ci鈥卨udzie鈥厇 przed lat
Gdzie鈥匔i wszyscy z kt贸rymi mia艂em zmienia膰鈥卼en 艣wiat
Kilku bliskich znajomych patrzy na to zza krat
Ja gdyby鈦焠ie鈦焧en鈦焤ap, pewnie teraz鈦焍ym krad艂
By艂 taki鈦焜eden typ, kiedy艣 trzyma艂 si臋 z nami
Poszed艂 siedzie膰, wyskoczy艂, handluje sznur贸wkami
Kiedy艣 grali艣my w kosza, by艂o bardziej beztrosko
Marzyli艣my by kilka centymetr贸w podrosn膮膰
艢ni艂em o nowych butach, siedzieli艣my na klatce
Zakochany po uszy, w jednej Ali Rogalskiej
Kiedy艣 by艂o inaczej, nie dbali艣my o straty
Dzi艣 mam kontakt jedynie z Jackiem K. i Kud艂atym
Latali艣my z towarem, gonili艣my za celem
Ka偶dy z nas swego czasu by艂 takim Hugh Hefnerem
Dzi艣 nie pragn臋 za wiele, psy mnie w ko艅cu rozku艂y
Kiedy艣 r贸偶nie bywa艂o, mniejsza brat o szczeg贸艂y
[Refren: C.I.O.S.]
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
[Zwrotka 2: Chada]
Kojarz臋 jak przez mg艂臋, jednego typa z pyska
Nie pami臋tam nazwiska, podobno jest na wyspach
Kiedy艣 wzi膮艂 narozrabia艂, psy go w ko艅cu znalaz艂y
A pami臋tam jak m贸wi艂 "Nie lekcewa偶 okazji!"
Gdzie s膮 ci wszyscy ludzie, kurwa nie chce si臋 wierzy膰
Te偶 by s艂uch po mnie przepad艂, gdybym wtedy nie prze偶y艂
Dobrze pami臋tam S艂awka, jego dziewczyny usta
Ca艂owa艂y innego, ch艂opak wzi膮艂 si臋 wyhu艣ta艂
Na tym skwerku od zawsze Chada te偶 si臋 udziela艂
Pami臋tam nieudany napad na jubilera
Wspominamy te czasy niemal jak bohatera
Pami臋膰 o nich do dzisiaj gdzie艣 tam si臋 poniewiera
Paru kumpli przepad艂o, poch艂on膮艂 ich alkohol
Jeszcze kilku do reszty, to odda艂o si臋 prochom
Wojtek zawsze by艂 spoko i mia艂 fajn膮 dziewczyn臋
Koniec ko艅c贸w to i tak wybra艂 t膮 kokain臋
[Refren: C.I.O.S.]
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
[Zwrotka 3: Chada]
Brat kole偶ki si臋 bardzo kr贸tko 偶yciem napawa艂
Rano nie wsta艂, podobno to by艂 pieprzony zawa艂
Bartek dawno nie 偶yje, kurwa ten to mia艂 d艂ugi
Jestem pewien, 偶e tam r贸wnie偶 rzuca te szlugi
Nie wymieni臋 z imienia, on dopu艣ci艂 si臋 zbrodni
Do ko艅ca swego 偶ycia b臋dzie gni艂 w monotonii
Kiedy艣 pi臋kni i m艂odzi, pytam gdzie ta ekipa?
Gdzie jest Marek i Witek, gdzie m艂odszy brat Filipa?
Andrzej te偶 dobrze kr臋ci艂, prawie kupi艂 t膮 ziemi臋
Teraz zamiast maj膮tku ma co miesi膮c widzenie
Tomek s膮siad by艂 wporzo ale zacz膮艂 bra膰 her臋
Bartek z Jotem rozkmini艂, 偶e jest zwyk艂ym frajerem
Gruby to nie mia艂 farta, chyba wszystkim 藕le 偶yczy艂
Niemal z ka偶dej roboty prawie powraca艂 z niczym
Na koniec o Damianie, kt贸ry przesadza艂 z ta艅cem
Ze sto razy dostawa艂 chyba ostatni膮 szans臋
[Skrecze]
To s膮 moi ludzie, moje czarnuchy i ziomki
Zmieni艂 ch艂opa...
[Refren: C.I.O.S]
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie, moi bracia i ziomki
Przyjaciele, znajomi (aaa!)
To s膮 moi ludzie
Przyjaciele, znajomi
To s膮 moi ludzie
Przyjaciele, znajomi
[Outro: C.I.O.S]
To s膮 moi ludzie, moi bracia i siostry
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie (to s膮 moi ludzie!), moi bracia i siostry
Przyjaciele, znajomi, koledzy z podw贸rka
To s膮 moi ludzie
Mo-mo-mo-mo-moi, o