Tymbark lyrics

by

Oliver Olson


[Intro]
Tu gdzie łzy są bardziej słone
Kiedyś mówili: "weź przestań"
Będzie dobrze, ziomek
Ci mówię jak kiedyś Molesta
Dni jak astma spławia lalka
W kielni kapsel od Tymbarka

[Zwrotka 1]
Te bity są dla mnie jak klecha
Bo, te rapy są dla mnie jak spowiedź
Gdy miałem tu pecha, zabierała deprecha
A z miecha na miecha mi co wartościowe
Koleżka miał na to tu klonozepan
Ciągle pod górę, a to nie Nepal
Nic ci się nie chce, weź tyle nie pal
Znów oddychałem tym miastem
I się czułem tak samo jak w astmie
Nikt nie powiеdział, że mogę wygrać
No, może ten jеbany kapsel
W majówkę to piłem u brata za brata
Żeby pokonał tu raka zdrówko
Dwanaście lat puchy, wyskoczył, chuj w to
Ty też nic nie odkładaj na jutro
Nie wyjdzie, to mówi się trudno
Wszystko się poukłada na koniec
Nie odkładaj, bo będzie za późno
Zagadaj do niej nim stanie siÄ™ szonem
Swoje serce oddajÄ™ w tej nucie
Kiedy mój rejon jest spowity deszczem
Ale bardziej przydałoby się tej dziewczynie
Co pisała do mnie, że czeka na przeszczep
[Przejście]
Gucci, Louie, Xanax
Ci radzÄ™, wypierdalaj stÄ…d
Ich rap jak CBD jest
Bo nie ma się czym jarać, won!
Nie ma, że znów się powalę na deski
Jak życie oglądać mam z jednej strony
To będę jak Karol Bielecki

[Refren]
Po burzy wyjdzie słońce i przegoni oprawcę
Nie śmiej się, ja nie kończę, Lewy też był na ławce
Będzie dobrze – zawsze mam w słowniku
(Będzie dobrze, nic się nie ryj, byku)
Po burzy wyjdzie słońce i przegoni oprawcę
Nie śmiej się, ja nie kończę, Lewy też był na ławce
Będzie dobrze – zawsze mam w słowniku
(Będzie dobrze, nic się nie ryj, byku)

[Zwrotka 2]
Serce wystukuje boom, boom
Pierwszy spekuluje fiskus
Figuruje linii multum
Byku, kombinuj, kombinuj
Harakiri, 200 puls, puls
Rok przeleżałem sam w łóżku
W chuju to miał kurwa ZUS
Tu się posypało zdrowie jak domino w tańcu z Hydroksyzyną
Mówią, że żyje się chwilą, dlatego poproszę na wynos
Im starszy, tym większy, tym lepszy, jak wino
PierdolÄ™ wasz bilon
PierdolÄ™ flexy, pierdolÄ™ festyn
Takie mam stilo
To moje Wavy, to moje nerwy
A żeby nam słońce świeciło
Dosyć tych psychoz jak pusta lodówka
Oni brali na litość a na szafce zawsze stała Żubrówka (Chyba już szósta)
Myśli mówiły mi, małolat, weź się wyhuśtaj (Weź się wyhuśtaj)
Dlatego poryty, w miejscu nie potrafię już ustać
Nie myślę co na tym zyskam
Pasja i rap pod kapslem jak Tymbark
Chciałem zwiedzić świat jak Sindbad
Zwisam na klifie jak Simba
Jak przyjaźń, to szczera
Jak miłość, na zabój
Jak wrogów, to chcę tylko większych i większych
Sobie resztÄ™ daruj
[Refren]
Po burzy wyjdzie słońce i przegoni oprawcę
Nie śmiej się, ja nie kończę, Lewy też był na ławce
Będzie dobrze – zawsze mam w słowniku
(Będzie dobrze, nic się nie ryj, byku)
Po burzy wyjdzie słońce i przegoni oprawcę
Nie śmiej się, ja nie kończę, Lewy też był na ławce
Będzie dobrze – zawsze mam w słowniku
(Będzie dobrze, nic się nie ryj, byku)
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net