hola hola lyrics

[Refren]
Hola, hola, hola, hola
Czemu jebiesz tego szona?
Hola, hola, hola, hola
Czemu nie zarabiasz kasy?
Hola, hola, hola, hola
Ulica nie daje fory
Hola, hola, hola, hola
To nie spada na głowę

[Zwrotka 1]
Chcą żyć trapem, japierdole co za cap
Ja tym żyłem, zanim dziwko jeszcze się nie urodziłem
Gucci, Hermes, [?], może kiedyś Ci to kupię
To nie ekstraklasa, żebym sponsorował taką grupę
Jakbym chciał lojalność, to bym kupił sobie psa
Jakbym chciał spierdolić sobie życie, robiłbym te szony
10 minut mam, do zarobienia parę pak
Jestem zajebany w chuj, czyt. mnie – chory
Rozjebało moje reklamówki, gdzie moje zespoły
Moje hejtery to są pierdolone łaki
Jakby jebali ich kijem z jedną stroną
Najpierw podnieś swoje stówy w górę, zanim mnie zhejtujesz
Nowe rarri pod szarym blokiem
Reklamówki z hajsem, jedna para butów
Podciągnąłem koszulkę do góry, teraz widać pasek
Ulice nie dają fory mi
[Refren]
Hola, hola, hola, hola
Czemu jebiesz tego szona?
Hola, hola, hola, hola
Czemu nie zarabiasz kasy?
Hola, hola, hola, hola
Ulica nie daje fory
Hola, hola, hola, hola
To nie spada na głowę

[Zwrotka 2]
Mnie to jebie, kiedy mam ze sobą swoje zwijki
Nosze je ze sobą na ręku zamiast bransoletki
Majorsy slide'ują mi na DM w instagramie
Myślą, że ojebie im jelitko, widzą dolarówki
Na mnie archive fashion, dziwko powiedz co ty możesz wiedzieć
Dla ciebie szmaciana torba, ja widzę 3k dolarów
10 osób zbili się na moeta, a w dodatku w skeczu
To właśnie jest ich high life

[Outro]
High life
High life
High life
High life
High life
High life
High life