Still Smokin’ lyrics
by Kaz Bałagane
Jaramy skunk, nie sh*t
Wychodzę z jedną z nich
Ziomek może znasz te dni
Palisz nie robisz nic
Jaramy skunk, nie sh*t
Wychodzę z jedną z nich
Ziomek może znasz te dni
Palisz nie robisz nic
Skrępowany czort kaszle, palą raszple
Patrzy na mój obiekt to nie żaden pasztet
Znasz mnie, Bałagane aka Nieporządek
Mam w głowie od nadmiaru książek
Mały Książe kontra świat pokus
Ktoś powiedział mądrze, ty nie słuchaj popu
Ćpuny stoją wókół bloku
Nowe znaczenie nabiera dziś zwrot stoicki spokój
W nowym roku się nic nie zmieniło
Wciąż na obłoku tu jedna miłość
Złota żyłą, Panią Pecyną
Spędzam wieczór i się nie zarażę kiłą
Niunie wiją się na fiucie
Sztuka współczesna, choć możesz mała mówić mi The Future
Jestem bucem co zamienia się w księcia
Tylko jak piję wódę gorzej wychodzę na zdjęciach
Mała dawaj na backstage zaraz jeśli masz bletkę
Jak nie no to nara, bo nosisz piguły w torebce - spierdalaj
Jak nie mam kwitu no to skreślaj
Siemasz Kaz podobno zbierasz już na MPC'kę, ta
Czorty wokół okupują mój pokój
A ja stoję z boku bloku i czekam na sztukę w szoku
Płuca może wysiądą mi w przyszłym roku
Narazie one wysiadły i nie mam z kim robić popu
A to dopiero beefy, Orson siedzi - nie usłyszy
Mała chodź do kibla pokaże ci jak to działa, ty
Potem na koncert, więc lepiej załóż gorset
Chyba że jesteś morsem, więc ogarnij tą mordę joł
Najczęściej siedzę z jointem, a jeśli jesteś brzydką foką to idź do baru postaw nam goudę
Tu na trzeźwo w klubie wpierdalasz szamę, ty lala weź zmień ksywę na kurwa smalec
Jaramy skunk, nie sh*t
Wychodzę z jedną z nich
Ziomek może znasz te dni
Palisz nie robisz nic
Jaramy skunk, nie sh*t
Wychodzę z jedną z nich
Ziomek może znasz te dni
Palisz nie robisz nic