Liryczny geniusz lyrics

by

T.W.R.


DAWAJ BIT
DAWAJ BIT
A ROZPIERDOLE GOO
JA NIE LEJE WODY
JA LEJE BENZYNE
JA NIE LEJE WODY
JA LEJE BENZYNE
X3

Leci bit z yamahy
Ja mam
Psychodeliczny stan
Jakbym zarzucił kwachy
Trzeci dzień
Druga noc
Bez sprania
Jade wers
Za wersem
Noc i dzień
Bez przerwy
Jakbym zajebał tren
Jebać sen
Bo to kuzyn śmierci
Wyśpie sie w grobie
Teraz musze
Nagrać te piosenki
Te bengry
Co ja robie
Od braku snu
Łapią mnie lęki
Tak myśle
Przydałoby sie zmienić t-shirt
Albo ogolić
Po chwili aaa
Dobra pierdolić
Nie żebym był syfem
Ale wpadłem w trans
Trzeci dzień bez zmian
Naaajs
Zrobiłbym live
Ale na fejsie mam
Jeszcze tydzień ban
Został mi ostatni gram
Nie szkodzi nie trzeba
Juz jestem prawie u nieba bram

DAWAJ BIT
DAWAJ BIT
A ROZPIERDOLE GOO
WERSY GORĄCE
JA NIE LEJE WODY
JA LEJE BENZYNE
WERSY GORĄCE
JA NIE LEJE WODY
JA LEJE BENZYNE
X2

Niech zobaczą
Jak wkładam w to ducha
Demon to moj gost writer
Taki trans to jest dość fajne
Za tymi drzwiami może coś znajde
Magia jak u Gandalfa
Pod wplływem muzyki
Wprowadzam sie w stan alfa
Otwieram szósty czakram
Pisze wciągam nosem
Słabych emsis patrosze
I bakam
Taki ze mnie madafaka
Lubie Gadać na trakach
Nie rób tego co ja
Rada taka
Psychodeliczny wiking
Bardziej niż Belmondo
Wcześniej wyczyściłem konto
Ale pronto mordo
Szybko przyszło
Szybko poszło
Chciałbym odpocząć
Ale nie moge
Bo wpadłem w trans
Więc
Jade na bicie jak Benz
Nie omieszkam
Cie nie zbesztać
Wiesz sam
Ze nie masz szans
Niee to wiesz już
TWR o 10 lat w rapie sie przeniósł
Liryczny geniusz

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net