Gdzie sie podziali moi starzy przyjaciele
Puscilbym w morde paru mele
Ludzie przychodza i odchodzą
Ja dalej krece swoja karuzele
X2
I bez nich czuje sie spoko dzis
Wpadła sztuka ale nie w oko mi
Zajarałem z Maroko splif
Pomieszałem z koką i
Wpierdoliłem pizze broccoli
Jak wpierdalam kazdego łaka
I wygrywam kazdy bif
Moj rap to loco syf
Jak kibole lokomotiw
Wersy ostre jak maczeta
Nie inaczej ta
Jestem graczem
A ty masz iq
Jak Korki Taczer ha ha
Hejter wypatrosze cie jak prosie
Potne jak rybe
I na twoim grobie zrobie bibe
A nie stype
Mowisz ze jestem chujowy
A wpierdoliłem samego eripe
W bifie sie nie szczypie
Do mnie należą ulice
Co chcesz trenuj
I tak nie przejmiesz mojego terenu
Zadżgam cie kosą
W ciemnej uliczce
Potne cie na 4 części jak pizze
Potem zjem twoj mały mózg
Tym sposobem wbije
Do twojej trumny ostatni gwóżdż
Tylko przemoc niema
Innej gadki juz
Teraz chowasz głowe
W piasek jak struś
Nie schowasz sie
Bo przeszkadza ci tłuszcz
A ja juz szykuje nóż
Gdzie sie podziali moi starzy przyjaciele
Puscilbym w morde paru mele
Ludzie przychodza i odchodzą
Ja dalej krece swoja karuzele
X2