Syf lyrics

by

Maciej Maleńczuk


Kształcony artycha proponuje taśmę
Publika zdycha - lecz klaszcze
Na rogu bibka i goście w smokingach
Stulecie kurtyny w tutejszym teatrze

Niemieccy turyści depczą ziemię
Nic mi nie w smak nawet kwas
Z tej laski chyba też nic już nie będzie
Za szybko dla niej płynie pierdolony czas

Syf
Kulawa Krycha lży Zdzicha
Syf
Żebrzą ćpuny Rumuny
Syf
W niedzielę lepsza jest publika
Syf
Szemrane disco pełza po chodnikach

Przy tym stoliku pijał kawę Kantor
Artyści sczeźli - jest sepia za szkłem
Umarła klasa choć już wcześniej martwa
Trudno odróżnić ludzi od kukieł

Syf
Kulawa Krycha lży Zdzicha
Syf
Żebrzą ćpuny Rumuny
Syf
W niedzielę lepsza jest publika
Syf
Szemrane disco pełza po chodnikach
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net