Mirek Jankowski lyrics
by Maciej Maleńczuk
Mirek Jankowski
W mieście nadmorskim
Bratu młodszemu ukochanemu
Nóż w pierś wbił
Uklęknął przy nim
Zdziwiony patrzył
To na nóż kuchenny w sercu brata swego
To na ręce
Płakać nie miał sił
Ani kropli krwi
Ani jednej krwi kropelki
W kuchni zginął brat na miejscu
Z brata swego ręki
Przyszedł prokurator
Spisali protokół
I do tyłu skutego
Wzięli Mirka Jankowskiego
Z domu rodzinnego
Zamknęli samego
Papierosy mu dawali
Wszyscy się go trochę bali
Nawet milicjanci