Sierpień w Krakowie lyrics
by Maciej Maleńczuk
Sierpień w Krakowie, a miał być gdzie indziej
Ale tam to już tylko mogłem stracić swe życie
Nieważne, znów jestem
Już bledsze światło i nerwowe ptactwo
Złote muchy obsiadły gruszkę
I w słońcu uczta
To już jesień
Powoli smutek podchodzi do serca
Co z tobą smutku zrobić? Może wypić?
Może wyjechać i nie wrócić?
Spójrz, liście jak zwykle są ponad banałem
Spadają z drzew spadają, już jesień
Spadają liście
Czarnych kociąt tutaj nie krzywdzi nikt
Więc ufne są, a nawet zaczepne
I wszystkie kąty są dla nich
Tylko ich matka tak patrzy
Pod jabłonką w ogrodzie herbata bez cukru
Można się przyzwyczaić, miło mieć
Taki mały miły ogród