Dorosłość jak początek umierania lyrics

by

Hey


Obciąża moją krew
Przemierza żył korytarze
Całego świata jęk
Każda ludzkości obawa
Udeptuję skórę tej skąpanej w mroku planety
Z naiwnością na którą stać
Stać chyba tylko dziecko
Nadwrażliwość to mój wróg
Przerost duszy nad rozumem
W głowę kopcie mnie
Może ozdrowieję
Dyskretnej troski trzeba mi

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net