Ocean wolnego czasu Kraków lyrics

by

Maanam


Ocean wolnego czasu
Kraków, Kraków, Kraków
Jak rtęć w rozbitym termometrze
Bez nocy, zawsze tuż nad ranem

Nadmiar piękna oddech zapiera;
Cudowny bezczas, jak zakochanie;
Tu rozpoznało się przeznaczenie
Mężczyzna i młoda kobieta

Wódka za wódką, głowa w dymie
Alkohol leje się strumieniem
Nagle dzwonek, cisza, dzwonek
Jedyny w swym rodzaju moment

Czarna madonna, czarny anioł
Za każdym razem ten sam dreszcz
Jedna jedyna w swym rodzaju
Niedościgniona złodziejka serc

Czarna madonna, czarny anioł
Za każdym razem ten sam dreszcz
Jedna jedyna w swym rodzaju
Niedościgniona złodziejka serc

Ocean wolnego czasu
Kraków, Kraków, Kraków
Jak rtęć w rozbitym termometrze
Bez nocy, zawsze tuż nad ranem

W sobotę ciągnie się na Rynek
Do loży mocno utajnionych
Kazdy marzy by na zapleczu
Być chociaż raz przez moment

Wódka za wódką, głowa w dymie
Alkohol leje się strumieniem
Nagle dzwonek, cisza, dzwonek
Jedyny w swym rodzaju moment

Czarna madonna, czarny anioł
Za każdym razem ten sam dreszcz
Jedna jedyna w swym rodzaju
Niedościgniona złodziejka serc

Czarna madonna, czarny anioł
Za każdym razem ten sam dreszcz
Jedna jedyna w swym rodzaju
Niedościgniona złodziejka serc

Ocean wolnego czasu
Kraków, Kraków, Kraków
Jak rtęć w rozbitym termometrze
Bez nocy, zawsze tuż nad ranem

A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net