Wiersz wigilijny lyrics

by

Hańba!


Gdybyś tak się dziś narodził
W zwykły sposób, nie jakiś najświętszy
Byłbyś czyjemś tam dzieckiem w Łodzi
W suterynie na czwartem piętrze

Zamiast fletów pastuszych
- gwizdy syren
Kadzidła, złota i mirry
- noc w brudzie i pyle
Dni są zawsze te same
Nie jest ciszej czy jaśniej
Kiedy ktoś się urodzi
Albo kiedy zgaśnie

Gdybyś tak się dziś narodził
W zwykły sposób, nie jakiś najświętszy
Byłbyś czyjemś tam dzieckiem w Łodzi
W suterynie na czwartem piętrze

Żaden król by nie przyszedł
- zachodni czy wschodni
Na nic proroctwa i gwiazdy
- zmęczonym i głodnym
Nikt by Ciebie nie wieścił
Nikt by w prasie nie robił reklamy
W ciasnej życia uliczce
Przepadłbyś jak kamyk
Z narodzenia Pana, dzień dziś wesoły
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net