BACKPACK lyrics
by Okekel
[Zwrotka: Kony]
Jebać przeszłość żyje tylko dla chwili
Se odpocznę może jak w szafie będzie Amiri
Skończyłbym z tym tylko wtedy gdyby mnie zabili
Ale niestety dalej będę wam zawyżał [?]
Nie spotkasz mnie na mieście, pierdole melanże
Odmuliłem banie to pora na mnie dziś
Choć branża jest zjebana zobacz co się na niej dzieje
Jak nie dasz hita na tik tok no to kurwa nie istniejesz
Ja rzucam numery w teren za to plik plik plik
[?] duży jak Everest wyżej niż na szczyt
Kieruje moja ambicja mnie tobą kieruje dupa
Nie masz pewności siebie dlatego lubisz mnie słuchać
[?]
[Refren: Kony]
Backpack jest full
Nie chcesz wiedzieć co jest tam w środku
Tylko szarość i ból
Na bloku tu nie ma rozsądku
[?] płynie porywa młodych chłopców
Mnie to już nie dotyczy
Lecąc wylądowałem na spodku
[Zwrotka: Okekel]
Dzwonił do mnie typ
Miał pod nosem mleko
Ledwo gadał miał problemy ze szczęką
[?] mówili że słyszy echo
Nie było wózku ale był kaleką
Co jest? tamten koleś okazał się moim ziomem
Wystarczyła chwila i wystarczył moment
Żeby typ poszedł na dół
Mam już dosyć ćpunów
Kiedyś brat a dzisiaj duch
Gram koncert w domu
W chuju mam pełny [?]
Chłopcy są mądrzy ale nie lubią tłumaczeń
Backpack pełen fantów
Wiem czy mi się dziś pokaże
[Refren: Kony]
Backpack jest full
Nie chcesz wiedzieć co jest tam w środku
Tylko szarość i ból
Na bloku tu nie ma rozsądku
[?] płynie porywa młodych chłopców
Mnie to już nie dotyczy
Lecąc wylądowałem na spodku