Digital Panic lyrics

by

Young Puszek


[Tag producencki]
Ah, Puszek na bicie kurwo!

[Pre-Refren]
Budzę się w nocy, z nie swoim krzykiem
Coś znowu mi krzyczy, że trupa odkryłem
Widzę codziennie gapiąc się w lustro
Zwłoki bez oczu, z głową coś pusto
Nie mów mi ziomek, co będzie jutro
Bo jutra nie będzie w radiu tak mówią
Słucham codziennie jadąc do nikąd
Pierdolą od rzeczy grożą paniką

[Refren]
Nie stać mnie na to, mam za mało czasu
Jak chciałbym się bać, to wyjdę se z lasu
Widząc tych ludzi spazmy mam od razu
Nowa technika, zrób w pizdę hałasu
Cisza to towar, pełny podatków
A może kamienie rzucane z tych dachów
A może monety, dzwoniące do banków
Czy ci celebryci, w świetle ataków

[Zwrotka]
Suko, próbuj wmawiać mi
Że jestem zimny, brak mi uczuć
Proszę cię, zaskocz mnie
Bo słyszę to tak często
Jak jebane pieśni ludów
Wyjebało z butów
Brak mi uczuć, brak mi skrótów
Zajеbałaś mnie
W każdy możliwy sposób
Nie dziw się mi teraz
Trwa ciągła obsеrwacja
Jakbyś była równa zera
W sumie jest to prawda
Czekam na wiadomość
Że moja była zmarła
Nie chcę ci źle życzyć
Lecz karma zawsze wraca
A ja już nie wracam
Bo spaliłaś mosty
Lecz nie chcę po nich chadzać
Bo widzę te przyrosty
Nie chcę ich już zwracać
Bo cel jest całkiem prosty
Nie pierdolisz głupot
A pisałaś ładne mowy
Jestem już gotowy
By stawiać się wyzwaniom
By widzieć twoje zwłoki
Z rozjebaną banią
Wyślij mi te zdjęcia
Z nowymi bliznami
No drama for me, b*tch
Jestem krok przed wami
[Refren]
Nie stać mnie na to, mam za mało czasu
Jak chciałbym się bać, to wyjdę se z lasu
Widząc tych ludzi spazmy mam od razu
Nowa technika, zrób w pizdę hałasu
Cisza to towar, pełny podatków
A może kamienie rzucane z tych dachów
A może monety, dzwoniące do banków
Czy ci celebryci, w świetle ataków
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net