Ambaras lyrics
by Qzyn
[Zwrotka 1]
Bania rozjebana, ledwo widzi na oczy
Ręka wisi jak złamana, z nosa krew broczy
Kochankowie melanżu, ofiary nocy
Zwykłe typy, co chcieli się podroczyć
Walili czystą, walili nosy
Złapali syndrom, nikt im nie podskoczy
Poczuli się bossy i nie było dosyć
To zaczęli od tragedii, jak w filmach grozy
Była krew i ból i że chciał dożyć
Następnego dnia i następnej nocy
Baton na ryj otwiera głowy
I nie możesz powiedzieć jak Ronald McDonald, że "I'm lovin' it"
Budzisz się na białym prześcieradle
Szczęka drutowana, w gips po uszy wpadłeś
Glukoza podpięta w kable przez lekarkę
Wczorajsza noc stała się faktem
I dotarło do ciebie jak usiadłeś
Że kozaków nie ma i że zęby zjadłeś
Poniósł melanż, z życiem uszedłeś fartem
Dziś jesteś, jutro cię nie ma, zwijają żagle
[Refren]
Jak lubisz tańczyć, trochę się upodlić
Solidny wpierdol to pierwsza lekcja Polki
W zwolnionym tempie myśli lecą na chodnik
Nigdy nie lekceważ, kto się za ciebie modli
Odcina zasilanie po wódzie i wiecznie szopki
Wszystko jest dla ludzi, Ty musisz z tym skończyć
Wszystko wraca i obraca się w konflikt
Ale wtedy możesz nie wrócić do normy
[Cuty/Scratche: DJ Bulb, DJ Ph]
Ulica rządzi, a życie nocne
Ślady cięć na rekach, z cztery razy pękła szczęka
Alarm włączony, krew, potłuczone szkło
O coś poważnego szło
[Zwrotka 2]
Na dołku wpierdol, przesłuchanie całonocne
Na zmianę taki chudy, młody i Mirek z wąsem
Mamy świadków, monitoring, czekamy na miejsce
I tak na setę zjeżdżasz, chuj wbijam, czy w afekcie
W tle leci TVN, drugi umarł w karetce
Jakby Ci nagle z głowy ktoś wyciągnął zawleczkę
Dwieście metrów od domu ktoś ubliżał i krzyczał
Poszły trzy szybkie na pizdę i jeden strzał życia
Tłumaczyć się możesz przed Bogiem, że to przypadek
W statystykach nie ma kolumny ofiara katem
Mirek jest dumny, popija czarną kawę
Do Ciebie dociera, że tam kurwa nie ma kamer
Prokurator z miejsca zdarzeń leci na sygnale
I jak im wytłumaczyć, że po prostu ich mijałeś
Zanim się zczają, że ręce narzędziem zbrodni
Bo od dzieciaka lubiłeś trenować kickboxing
[Hook]
Jak lubisz tańczyć, trochę się upodlić
Solidny wpierdol to pierwsza lekcja Polki
W zwolnionym tempie myśli lecą na chodnik
Nigdy nie lekceważ, kto się za ciebie modli
[Outro/Cuty: DJ Bulb, DJ Ph]
Na ulicy hardkor i nic tu się nie zmienia
Na ulicy hardkor i nic tu się nie zmienia