Zoil lyrics

by

Nosowska


Eh, kurdupel nadęty miernota przeklęty
Z rybą w nazwisku bliźniemu po pysku
Z pretensjami do tronu, tronu po Napoleonu
Ostatni z miotu bez krzty polotu, hej, hej

Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się

Przez świat niedoceniony bez szansy na żonę
A po co mu żona przecież żadna niegodna
Bo każda kobieta ma w sobie co z dziwki
Zadasz się z taką oskubie docenta

Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się

Na te wszystkie smutki z nienawiści do sztuki
On został krytykiem pewnie jest tutaj dzisiaj
I jad mu się leje i z jadu kałuża
I jad mu się leje i z jadu kałuża

Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
Oceniaj mnie niech jad strumieniami leje się
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net