Soda lyrics

by

Znowu Tony


[Tekst piosenki "Soda"]

[Zwrotka 1]
Backstage, ona ponawia DM do mnie, ja się budzę z ryjem w kołdrze
Wczoraj wzięty pod adopcję, więc się zbiłem z jednym ojcem, drugim ojcem
Kiedyś tylko przez playlistę do nich dostęp, kiedyś "Solar" to był system
"Białas" był jedynie zwrotem
Za to wychyliłem szklankę w pawilonie, siki z sokiem
Chociaż wczoraj nie odrażałby mnie nawet Romper
Rano wlokę się jak zombie, przy macchiato czytam coś, że
Moje zgłoszenie jest za mało hipnotyzujące, co?
Ciągle dzwonią telefony, folder pełen obcych
Ziomki piszą, że nieobecności liczą wykładowcy
I żebym był na kampusie, pliska, żem myślał że gadamy o rozgłości w której Mata jebnął freestyle
Multi widział jak mnie wzmacnia pigwa w mililitrach
Koleżanki widziały jak skóra blednie na policzkach
Połączenie, nagle nowi przyjaciele w święta
A choinka chciałaby latać po innych kontynentach

[Refren]
Czasem życie robi pop shove it, czasem kick-flip
Czasem życie robi podskok i czasem niszczy
Też dostałem w mordę i straciłem fajną laskę
Też się pokłóciłem z ziomkiem, też nie miałem nic na karcie
Też spędzałem sam sylwestra i sam przechylałem szklankę
Lecz wygrałem SB Starter
[Zwrotka 2]
Nowy dzień, wbijam na Uniwersytet, chciałbym mieć wbitę w reakcję ludzi
Lub w tubie wbite
Widzę na YouTube klip RapRiver, ściskam seatbelt jak renomowany passenger princess
Pisze do mnie Alvaro, mówi, że wpisał na event
XV lecie SBM, pomyślę, czy wbiję na chwilę
Póki co grzejemy w taigo wydech, potem z Majką idę
Do tej auli skleić parę pion i pochwalić wynikiem Pani Psor
“Nie przerasta Pana to wszystko?”
Dziadkowie modlą się bym skończył szkołę wyższą
Nie odpisałem ziomkom wszystkim, a mi trochę wstyd
Mam nadzieję, że się żaden z nich nie gniewa mocno
Między wykładami wdycham parę, słyszę parę bzdur
Dzwoni do mnie braciak, pytam się go czy chce w balet pójść
Wiadamy wieczorem w taksę, pod stodołę cruise - żółtodziób
Natrafię tam na niejedną kozę, wróć

[Refren]
Czasem życie robi pop shove it, czasem kick-flip
Czasem życie robi podskok i czasem niszczy
Też dostałem w mordę i straciłem fajną laskę
Też się pokłóciłem z ziomkiem, też nie miałem nic na karcie
Też spędzałem sam sylwestra i sam przechylałem szklankę
Lecz wygrałem SB Starter

[Zwrotka 3]
Wbiliśmy tylnym jak SWAT
Przyozdobili nas opaską
Czuć bakę jak w Millenium Falcon
Daj mi haust lolo
W wejściu czuję jakby coś we mnie zamarło
Całe szczęście bass i alko działa jak pierwsza pomoc
Widzę Maćka, Pawła, Tomba, Fukaja, Filipka, Bobra
Podjarka zbyt kurwa mocna
Ballasia wychylam do dna, nakładam cinnamon rollsa
Holaka proszę o kontakt, se siadam przy Kacperczykach
I jaram, że w ogóle można
Każdy tutaj to platyna, ja próbuję wbić do golda
Jedna łajba, kapitan właśnie idzie grać na pokład
Jedna wiara, jeden skład, miał być tylko jeden browar
A ja się czuję jak Tony Montana, który zarapował, kurwa
A, szybki after - Kredytowa
Brooklyn był za darmo, więc to jasne, że smakował
W ogóle jak tańczyłem to na kogoś wylałem browar
Przepraszam pannę albo pana, albo zioma
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net