Genom lyrics
by Znowu Tony
[Intro]
Powinny położne robić test na kompetencje
Zanim ktoś się zechce w pełni mianować rodzicem
Łatwo wychować dziecko, gdy sypia i sra w pampersie
Gorzej gdy zaczyna nagle wykształcać własne opinie
Niektórzy z was oblali by to
Jak ostatnio wasz syn geometrię
Na co rozwiązanie znalazł Father Figure
Młody dostał bana na internet
A korepetycje oczywiście zbędne
Bo przecież nie jest debilem
[Zwrotka 1]
Synowi niepotrzebna edukacja seksualna
Jeszcze ktoś tam go nauczy masturbacji i pedalstwa
Chłopak pozna fakty samemu przez pornografię
HPV to przecież tylko taki rodzaj kaset, prawda?
A potem mu nie stanie albo stanie i to skończy po minucie
Zawstydzony, bo nie wie, że to normalka
I nie użyje durex, bo w gumie to żadna frajda
Wyciągnął, ale kurwa, czemu jakimś cudem zaszła
Indoktrynacja:
Nie ma nic złego w nauce o bogu
Niech się uczy dekalogu, niech idzie do światła
Ale jak przystoi komuś kto go kocha
Oskarżać o wpływ szatana
Gdy zaczyna kwestionować, czy to wszystko prawda?
Najbardziej zniechęciło do praktykowania
Słuchanie, że zawsze moja wina, moje grzechy
Na kolanach, wiem by nie kraść, nie zabijać
Wiem to nawet bez czytania ewangelii
Nie przebieraj się za wiedźmy, obchodzimy Wszystkich Świętych
Jeżeli zbierasz cukierki, należysz pewnie do sekty
W naszym świętym domu, nie tolerujemy złej energii
Ale kłótnie i wyzwiska
Jakoś przeszły
Terapeuci niepotrzebni, zadowol się szkolną wersją
Przekażą wszystko krewnym, że wymyślasz z tą depresją
Jeżeli chłopak się zwierzy przypadkiem, że jest mu ciężko
To przypomnij, że ma prąd, wodę, żarcie
I że cierpi na niewdzięczność
[Bridge]
Przychodzą goście to jest okej
Przychodzą goście i jest git wszystko
Przychodzą goście i jest okej
Ale poczekaj aż wyjdą i zoba...
[Zwrotka 2]
Do ojca, który wypierdolił z domu za brak matur syna
Liczę, że się będziesz jebać jedynie w prezerwatywach
Psychika robi front-flipa, rozmowa jest jak corrida
Aż się dziwię że wytrzymał na wybiegu
Byłeś bardziej przełożony niż opiekun
Dozowałeś u miłości bo nie dozowałeś leków
Pan dorosły zabronił synowi korzystania z tlenu
Masz być 21:00 na chacie
I chuj w kolegów
Masz być dwudziesta pierwsza
Jebać zaufanie
Jebać dorastanie
Bez problemów chcesz zabawę, no to nigdy dwa dni z rzędu
Masz zadanie
Niedzielny poranek, u mnie bez weekendu
Dopóki pod moim dachem i za moje tygodniówkę
A ten skończył wtedy tylko siedemnaście, dla kontekstu
Stale toczył negocjację o przepustkę
Domowy areszt, klawisz sam stworzył więźniów
Aż któryś nie wcisnął escape
Coś mi pieprzy Mentzen
Że problemobójcze właściwości
Ma podopiecznego lekkie pierdolnięcie
No bo przecież dyscyplinę wbijesz tylko sierpem
Z sinym dupskiem mniejsze chęci na dyskusję o należne
Serio, tylko totalitarnie uzyskasz respekt
Kiedyś trochę mniej roszczeniowa była ta młodzież
Berety moherowe było nas jedenastu w jednym jeziorze
Nawet traumę wspominamy z sentymentem
[Bridge]
Przychodzą goście to jest okej
Przychodzą goście i jest git wszystko
Przychodzą goście i jest okej
Ale nawet jeśli wyjdą to powiem
[Outro]
Jeśli twój plan Ci nie wyszedł, to go skończy pokolenie niżej
Zrobisz wszystko, żeby poszło na prawnicze
Życie pod twoje dyktando, a te ich widzimisie
Duś narracją, że będą klepać bidę jak Van Gogh
Potem, gdy się wreszcie staniesz emerytem
Nikt nie poczęstuje szklanką
Nikt Ci nie napisze "Kocham bardzo"
Nikt nie złoży życzeń
Nikt nie będzie chciał Cię widzieć