(de)gen-z lyrics
by XSCVRIDVS
Kurwa mać, ciągle ciągnie mnie do złego
Nie chcę tak żyć, ale chuj wynika z tego
Moje id przejęło kontrolę nad ego
Chociaż nie chcę się już zabić – przynajmniej tyle dobrego
Pierdolone popędy popędzają mnie w pornole
Zaruchać – jedynym celem nastolatka, to chore
Wychowała nas pornografia, dobrze znasz to ziomek
Kilka razy dziennie łapałem za chuja (ja pierdolę)
Waliłem konia z nudów, nudziło mi się codziennie
Nie wiem, kiedy ciekawość stała się uzależnieniem
Ta epidemia ogarnęła świat bardziej niż COVID
Internеt to jebany wirus – nie będzie szczеpionki
Te gówno rozprzestrzenia się, ofiar nie ubywa
Pić, jeść, jebać sen – lepiej popatrz, jak się pieprzy Mini Diva
Tylko pamiętaj, by schować się pod kołdrą
Bo świecący prostokąt zwabi twoją starą, mordo
Nie muszę chyba wspominać, byś używał słuchawek
Ale jedną wyjmij z ucha – tak na wszelki wypadek
Jakby stary wstał z potrzebą wydalenia z siebie moczu
Zamrzesz w bezruchu, to nie usłyszy odgłosów
Najlepiej wcale nie oddychaj, nie nawilżaj fiuta
Na sucho będzie ciszej, jak się zmoczysz – wytrzyj go do sucha
Zabraknie tlenu, spocisz się, wychyl łeb, oddychaj
I wracamy do zabawy – tak do rana czas umyka (umyka, umyka, umyka...)
Dupy w internetach ciągle mieszają mi w bani
Za dużo myślałem chujem, póki nie poznałem Ani
Od małego wsiąknąłem w odmęty pornografii
Teraz, gdzie nie spojrzysz, cycki pokazują małolaty
Walczę ze swoimi demonami – walka z wiatrakami
Jebać te pierdolone TikToki i Instagramy
Te gówno tak wciąga, to jak wciągać kokainy gramy
Ciężko wygrać tę walkę, od dawna jestem przegrany
Demoniczny wiatrak nasienie zmieli w biały proszek
Social media wiedzą, czego potrzebuje każdy człowiek
Jesteś głodny? Zareklamują promocję mąki, ziomek
Ty ją kupisz – zamiast zrobić chleb, to kurwa wciągniesz nosem
Zastrzyk hero... ekhm, dopaminy zapewni masturbacja
Pooglądasz fajne niunie i cyk – ejakulacja
Potem jakoś tak smutno, ogarnia apatia
Miałeś ogarnąć życie, ale zaczniesz jutro (racja)
Miej wyjebane, nigdy nie będzie ci dane
Oszukuj samego siebie i wmawiaj sobie dalej
Że kiedyś będzie dobrze i że zmienisz się na stałe
Kiedyś będziesz silny, pewny siebie, alfa samiec
Kurwo żałosna, rzygać mi się chce, gdy patrzę
Na życie twoje, głupią mordę i ciało jak pasztet
Niewdzięczny śmieciu, jakbym był twoim rodzicielem
To bym nie przyznawał się, że kiedyś byłeś mym nasieniem (nasieniem, nasieniem, nasieniem...)
Kurwy wszędzie, tylko kurwy
Pokaż dupę w internecie, za to zbierzesz spory plon
Dziewczyny wyprały chłopakom mózgi
MP4, JPG, Z-(de)generacja, softporn
Jeśli obdarzono cię kawałkiem dupy i cycka
To świetnie się składa – grzech byłoby nie skorzystać
Szansę na sukces dziś bardzo łatwo wygrać
Ty nie musisz ładnie śpiewać, by zagrał z tobą artysta
Przepis na sukces dziś jest bardzo prosty
Zakręć dupą na TikToku, potem zaproś na Instagram
Wstaw kilka fot, lecz pamiętaj, by mieć przyrosty
Nie zakrywaj ciała, pokaż, co ci w genach dała mama
Regulaminy niestety zabraniają nagości
Także ubierz się w firankę albo suta zasłoń palcem
Chociaż kurwa, czekaj – dziś jest więcej możliwości
Nie musisz się ograniczać – pokaż się na OnlyFansie
Idź na całego, pokaż jak się bawi demon
Zachęcaj chłopaczków, żeby okradli starego
Zniszcz im rodzinę, jak swoją zniszczył Kreon
Niech subskrybują, by spuścić się na widok ciała twego
Biznes się kręci, choć wszyscy są spięci
To wszystko na niby, nikt nie jest szczęśliwy
Wszystko tak sztuczne, jak silikon w biuście
Ja was wszystkich pierdolę, jebać waszą niedolę