Unknown candles lyrics
by Unknown Artist
Chciałem kolacji przy świecach, kiedy byłem dziecia kiem
Teraz nie myślę o dzieciach, chodzę z wspomnień pełnym plecakiem
Wybiła w nocy trzecia, kiedy lovesong dla niej pisałem
Ona była w moim życiu tylko etapem
We snach, zachowuję się jak beksa
Nie strasz, bo pozostał tylko niesmak
Bez zmian, ciągle odczuwalna presja
Nie znam, ludzi na prąd tak jak Tesla
W prostokącie wszędzie kuszą malowane lale
Parę z nich dobrze poznałem i szczerze się przejechałem
Może ładne buźki mają, stale na szyi korale
Może modne, może tańczą balet, ale to nie dla mnie taniec
Na 1 miejscu rodzina, taki mamy klimat
Łapie mnie depresja, kiedy za dużo rozkminiam
Łapie mnie depresja, kiedy myślę o dziewczynach
Dlatego bata zwijam, ziomo robi drina
Każdy związek był jak kwaśne deszcze
Wygląda na to, że one miały plany złowieszcze
Kiedy o tym myślę, czuję tylko zimne dreszcze
Chociaż nie ma tutaj żadnej i nie będzie długo jeszcze