Zmiana śpiewki lyrics
by Ero JWP
[Zwrotka 1: Kuba Knap]
A kiedy na przykład się wtaczam do tak zwanego świata lepszych
Zastanawiam się jak tu ukryć tkwiący we mnie kawał bestii
Niedowierzanie sączy się każdym nerwem, ale staram się nie kpić
Ty szydzisz, ale jak trochę pokminisz, będzie zmiana śpiewki
Różne światy, najpierw chcę je zrozumieć, a nie ocenić
Choć czasem nie skupiam się na tym, kiedy leżymy zbombieni
Pijacki duch opinie mi przeplata, ich dezaprobata
Równie dobrze mógłbym tu wejść w penitencjarnych łachach
Na towarzystwo patrzę, modne płaszcze Max Mara
Zapoconym palcem dłubię w kielni, a tam pusta samara
Wrzucam na japę uśmiech, ciut sztuczny, przyjaźnie rozmawiam
Czytam se w myślach, nie ma już winka, czasem się zdarza
Szukam otwieracza i otwartych głów, tępię impertynenckie zapędy
Do momentu w którym wiem że już nienaturalnie cedzę przez zęby
Trochę kultury, se myślę, a ciało kombinuje plany ukrętki
Szczere mam chęci, ale tan klimat mnie męczy tak jak power play z Eski
[Refren: Mondry i Gupi]
Mógłbym zostać weganinem i wyrwać każdą świnię
Co w uszach ma tunele wielkie że mógłbym se w nie włożyć pal
Wybrałem pewne życie, głównie o mięsie, więc mogę nim rzucić w ciebie lub też sam oberwać
W świecie kurtuazji, bon tonów i [?], ja dostaję wymiotów, czyli chce mi się rzygać
Lecz też wśród głąbów nie czuję komfortu
Za dużo w książkach, za mało słońca z lamp za jasną skórę mam