[Verse 1: Kościey]
Tutaj każdy z nas tak od tylu lat
Po prostu szukał wiatru w polu
I nagle świat zwariował bo był powód znowu
żeby stracić rozum i dostać odpust
I jak dzieciak śmiać się z tych spraw naiwnych
Kiedy łatwy punch poleciał przy tablicy
A było tak że miał ujemną wartość
żart który miał tylko jej sprawić radość
Przyjemność to czas kiedy bar zamykają
A ty na jej znak zwijasz żagle
I przypadkiem serca dwa grajÄ… razem
Ty i ja razem ja nie żaden frajer
Kilka spraw załatwię poznam twoją matkę
Opowiem jej jaki z ciebie jest szlagier
Gdyby twój brat chciał podjąć ze mną walkę
Powiedz mu że postawię mu drogą flaszkę
Swoją drogą to żaden twardziel ze mnie
Z głową wysoko ale sprawdź co będzie
Gdy ją zetniesz ja nagram znów piosenkę
To i owo wiesz chyba właśnie tak będzie
Nie żyłem nie żyje i żył nie będę
Z tych przestępstw o których marzą na potęgę
W tej ksywie siedem liter to jest pewne
Tak jak twoje imiÄ™ wypowiadam je szeptem
[Hook]
Pytasz mnie co to miłość amigo chyba ci odbiło
Nie wiem nawet co to litość zostawiła mi awizo
Pytasz mnie co to miłość amigo chyba ci odbiło
Nie wiem nawet co to litość zostawiła mi awizo
[Verse 2: Kościey]
Znam rodzinÄ™ przynieÅ› wynieÅ› pozamiataj
Kiedy widzÄ™ jej minÄ™ przypomina jej siÄ™ tata
Chciałaś inne życie chciałaś różowe lata
A on zawsze solo zdjęcia przez instagrama wrzuca
Nie ufam mu powiedziałaś przy drinku
Kiedy widziała nas cała sala tutaj
Wrzućmy na luz tak się bałaś dać dyla
I powiedzieć mu nara prosto w mordę
Proste ludzie wciąż żyją najgorzej
A ja myslę o tobie jakbym znów był w szkole
Dałaś myśli mi nowe z nimi muszę żyć w zgodzie
A najchętniej wziąłbym ciebie w samochodzie
I nie wstydź się proszę bo wiem co się dzieje
Gdy noce gorÄ…ce sÄ… jak spektakl na niebie
I przestań się zwierzać koleżankom na fejsie
Bo mieszam się zawsze gdy mówią do mnie zwierze
[Hook]
Pytasz mnie co to miłość amigo chyba ci odbiło
Nie wiem nawet co to litość zostawiła mi awizo
Pytasz mnie co to miłość amigo chyba ci odbiło
Nie wiem nawet co to litość zostawiła mi awizo