Wysoka kultura jazdy lyrics
by Dwa Sławy
[Intro]
[Verse 1: Astek]
Przeraża mnie strasznie ta durnota marna
Gdy patrzÄ™ na nich znad latte w klubokawiarniach
Już chyba czas nastał na rachunek sumienia
Pamiętaj, Starbucks to nie gatunek jelenia
Zdejmować buty ilekroć w gości idę (no nie wiem)
Cejrowski na taką prośbę chyba wyszedłby z siebie,
Pomówmy o polityce choć to jednak brednie
Lewo, prawo, lewo jakbym miał wejść na zebrę
Jarosław chłopaku tak mi dano na imię
Więcej kultury i smaku niżeli Danone Actimel
Na każdym kroku piętnuję z uporem chamstwo
Dialog ze mnÄ… jest jak egzamin na kulturoznawstwo
Regał w Empiku, tu nie ma większych reguł
Ale przebieram w środkach nie biorę pierwszych z brzegu
Mógłbym tak cały dzień kolego, tak tu płynę
Prawie jak Bałtyk, a więc zawijam srać bursztynem
[Hook]
Nie pluj na chodnik, synku, pluj se na dywan!
Chuj ci na imiÄ™, chuju, chuj siÄ™ nazywasz!
Nie pluj na chodnik, gnoju, pluj se na dywan!
Chuj ci na imiÄ™, chuju, chuj siÄ™ nazywasz!
Chamstwu w życiu należy się przeciwstawiać siłom i godnościom osobistom
[Verse 2: Rado]
Znam etykietę, gości przyjmuję jak najcieplej
Wiesz, Kevin sam w domu w Magdalence
Ciekawy sztuki taka moda ot co
Poczekam aż pająki mnie za obraz wciągną,
ImponujÄ…ce jak tu ciÄ…gnie tÄ™ kreskÄ™,
Samemu zdarza mi się zrobić odlew pod rzeźbę,
LubiÄ™ urwane filmy gdzie scenografia
To wóda i rzygi czyli jest melodramat,
LubiÄ™ operÄ™ jej oprawa i magia
I za to, że jest wpływowa, bogata i czarna
Dobra książka, posiadam i bez niej nie zasnę
Ej, niech jakaÅ› franca przyniesie mi KafkÄ™
Znam siÄ™ na prawach, trochÄ™ wiedzy studenckiej
Sram na paragraf i to w pierwszym ustępie
Filozofia, pozytywnie ku uciesze
Ekonomia, liczby nie kłamią chuju jeden
[Hook]
[Tekst - Rap Genius Polska]