Dziwko Wezmę Cię Na Dno lyrics

by

Baker Ya Maker


[Zwrotka 1: Kony]
Przyświeca nam blask księżyca
My jemy kolację przy świecach, ty błyszczysz jak brylant
W tle gra nam cygan, liczę, że umiesz pływać
Dziwko, zabiorę cię na dno!

[Zwrotka 2: Pesh]
Twój tata bał się puścić cię ze mną na spacer
I pewnie miał rację
Ty jesteś z dobrego domu, lecz ja nie
Skarbie, skończymy na dnie!

[Zwrotka 3: Kony]
Kochanie, chcesz iść na randkę nad Wisłę?
Polewam ci banię, wrzucam ci piksę
Ty masz w oczach gwiazdy, spłyniemy Styksem
Zanim czar pryśnie, wezmę cię na dno!

[Zwrotka 4: Pesh]
Chciałaś powozić się z nami
Pogonić dragi, uciekać przed psami
Mówisz, że ktoś cię obraził, mogę go zabić
Zanim skończymy na dnie!

[Refren: Pesh]
Chciałbym wyciągnąć cię z bagna
Byś maturę pisała, a nie po sklepach kradła
Mam moralniak i zbliżania zakaz
Więc przepraszam, dziwko, że się ze mną staczasz
Chciałbym wyciągnąć cię z bagna
Byś maturę pisała, a nie po sklepach kradła
Mam moralniak i zbliżania zakaz
Więc przepraszam, że się ze mną staczasz
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net