Do fury lyrics
by Sokół i Marysia Starosta
[Intro: Sokół] (x4)
Ten kawałek będzie leciał w furach wielu
Więc pozdrawiam pasażerów, elo
[Zwrotka 1: DMK]
W furze kruszę, oczy mrużę
W chmurze tonÄ™, ziomkom przybijam pionÄ™
Morze dymu, marzÄ™ o tym wygarze
Kiedy znowu w wózku sobie lolka zesmażę
Wciskam gaz i razem ruszamy w świat
Pięciu nas, szósty biały blant brat
Wtedy gitara gra i zmienia się świat
Wtedy nasz jest świat, wtedy nasz jest świat
[Zwrotka 2: Sokół]
Cegła na gaz, nie zamulaj tylko jedź
Gdzie chcesz się znaleźć, sam najlepiej wiesz
Masz drogę, która nie jest ślepa mam nadzieję
Zarys Zdarzeń, Sokół, jedziesz...
[Zwrotka 3: Jarru]
Podkręć te volumy, nie zwalniaj, niech huczą tuby
Ciężka noga, smród gumy, fruniemy patrzą tłumy
Wariaty na trasach, osiedlach, garażach
Samochodowych melanżach, chill-outach czy przy naprawach
Piękne panie patrzące w lustra, by poprawić usta
Wiem, że słuchacie tego tracka w waszych furkach
Nie ważne fele, kolor, marka, produkcja
Zalewaj pal, ruszaj, no ruszam, więc puszczaj
[Zwrotka 4: Josef]
Ten bit ten bas teraz rozrusza was
Nadszedł czas dla kierowców, pasażerów nagrać track
Mamy pełny bak, tak, noga na gaz
Tym razem zabieramy słuchaczy w długą trasę
Zarys Zdarzeń, witamy na pokładzie
Tym czasem wy przed głośnikami
My na autostradzie tniemy lewym pasem, 200 na zegarze
Thc korporacja za miastem, na wakacjach
[Refren: Sokół] (x2)
Podkręcone basy i jedziemy przyjacielu
Opuszczone szyby, głośniki grubo mielą
Ten kawałek będzie leciał w furach wielu
Więc pozdrawiam pasażerów, elo
[Zwrotka 5: Kubano]
Słyszysz ten dźwięk, czujesz ten pęd
Tą adrenalinę w żyłach
Siedzisz obok modląc się, by w końcu się zatrzymał
Taka lota na najwyższych obrotach, na pograniczu ryzyka
Redukuje bieg i za zakrętem znikam
A ta nuta w głośnikach podkręca emocje
Dwie paczki na budziku, nic innego tak nie kopie
Nawet najlepsze konopie w holenderskim coffee shopie
[Zwrotka 6: Cukraz]
LUB na rejestracjach to kontynuacja
Hot-dogi na stacjach, odwrotna grawitacja
To, co mnie wzmacnia, to fury i jazda
To, co mnie wzmacnia, to nuta na maksa
Jesteśmy na trasach, ulicach, wypasach
W dresach i adidasach, jak zawsze klasa
Podwieźmy dziewczyny, bo są dziś w obcasach
Później do was zadzwonimy, jak będziemy wracać
200 na zegarach, niesamowita masa
Tacy mali ludzie wydajÄ… siÄ™ na pasach
Weź się nie odwracaj, bo skręcisz sobie szyję
Chcę czuć tą prędkość, chcę czuć że żyje
Stajemy na chwilę, bo wcięło gdzieś mapę
Zjem i siÄ™ napijÄ™, pojedziemy na gapÄ™
Pojedziemy z chłopakami, furami z rapem
Powozimy się, po czym zjeżdżamy na chatę
[Refren: Sokół] (x2)
Podkręcone basy i jedziemy przyjacielu
Opuszczone szyby, głośniki grubo mielą
Ten kawałek będzie leciał w furach wielu
Więc pozdrawiam pasażerów, elo
[Zwrotka 7: Sokół]
Pod tą muzykę przejechałem tyle dróg
Wciąż gra i my jedziemy znów
Jeden Bóg wie, gdzie tej drogi koniec
Czy skończysz na dnie czy może w koronie
[Zwrotka 8: Josef]
Czy sportowa fura, czy dyliżans
Ziom, nie zostaję w tyle, bo wciąż się zbliżam
Wciąż zbliżam się do upragnionego celu
Ze mną Z-Z ekipa co pozdrawia pasażerów
[Zwrotka 9: Jarru]
Jako pasażer z browarkiem, robimy wypad na weekendzik
Nie mam kwitów, więc nie poprowadzę niestety
Mogę jedynie zapuścić CD płytę, dajesz brat
To jest balet polska wersja, a nie bankiet gwiazd
[Zwrotka 10: Kubano]
Więc zapnij pas i ruszaj z nami w drogę
Mam tu dobrą załogę, nikt mi nic nie powie
Jak mam z kimś polować, to z wami panowie
Więc uwaga na drogę, niech nikt z was nie uśnie
[Zwrotka 11: DMK]
A w lustrze we VR6-ce widzę grupę która podąża za nami
Razem z naszymi słowami
Turbulencji ruch od basowych tub odbija siÄ™ w przestworzach
Grając na ich zorzach, rozpalając w nich pożar
Tysięcy dobrych doznań, tysięcy dobrych doznań...
[Outro: Sokół]
Zarys Zdarzeń, Sokół, do fury, elo, DJ 600V