Bez lyrics

by

Sokół (PL)


[Sokół]
Największym wydarzeniem
W życiu człowieka
Są narodziny i śmierć
Boga

Ojcze Ojcze nasz
Czemu
Jak zły ojciec
NocÄ…

Bez znaku bez śladu
Bez słowa

Czemuś mnie opuścił
Czemu ja opuściłem Ciebie

Życie bez boga jest możliwe
Życie bez boga jest niemożliwe

Przecież jako dziecko karmiłem się
TobÄ…
Jadłem ciało
Piłem krew

Może opuściłeś mnie
Kiedy próbowałem otworzyć
Ramiona
Objąć życie
Lekkomyślny
Rozwarłem ramiona
I wypuściłem Ciebie

A może uciekłeś
Nie mogąc słuchać
Mojego śmiechu

Ty się nie śmiejesz

A może pokarałeś mnie
Małego ciemnego za upór
Za pychÄ™
Za to
Że próbowałem stworzyć
Nowego człowieka
Nowy język

Opuściłeś mnie bez szumu
Skrzydeł bez błyskawic
Jak polna myszka
Jak woda co wsiąkła w piach
Zajęty roztargniony
Nie zauważyłem twojej ucieczki
Twojej nieobecności
W moim życiu
Życie bez boga jest możliwe
Życie bez boga jest niemożliwe
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net