Pokój Bez Ścian lyrics

by

Kamel


[Zwrotka 1: ?]
W moim pokoju unosi się dym, zamiast motyli latają ćmy
Latają jak my, do sklepu po wódkę, i piję na smutno, [?] później
Popadam w obsesję - Widzę duchy, demony na mieście
Pytają jak się czuję bo na pewno chcą zamieszkać we mnie
Postawił mi kolejkę, a potem trzy kolejne
Każdy tu pije chętnie by wspominać to, co było piękne
One wyjdą wcześniej, te szczęście [?] mą siłą
Zostanę sam tu, jebać jedną miłość

Obce mi są stałe związki, ja palę te lolki tylko
I powoli żegnam hip-hop z Polski, bo nam też nie wyszło
Toczymy wojnę o nic poświęcając przy tym wszystko
Gdy zostaniesz z niczym to na kogo możesz liczyć, co?
Nie wiem, popadam w obsesję chyba
Podeszwą dotykam chodnika na mieście w Bydgoszczy się tylko echo odbija
Przypomnieli mi jak smakują łzy
Świt jak świt, a my wciąż mylimy dni

[Zwrotka 2: ?]
Mówią „oczy zwierciadłem duszy”, a to dobre
Sprzedałem kiedyś duszę diabłu, wtedy on przerobił ją na własną modłę
...

[Zwrotka 3: ?]
...
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net