Życie dalej się toczy lyrics

by

Peja



[Intro: Peja]
Ski Skład, Onomato, Wiśnia, PC

[Zwrotka 1: Wiśnia & Peja]
Życie dalej się toczy
Jeszcze nieraz coś cię zaskoczyć
Nie możesz nic przeoczyć, dzielić miasto na dwie strefy
Jakbyś był strefy, a my radę tu dajemy
Z ciebie się śmiejemy, lepiej wiemy, gdzie żyjemy
Bez ściemy, wczoraj to jutro, jutro to dziś
Ile minęło dni, tyle chwil
Tu dobrzy, a tam źli, a na środku my
Skład Ski, Ski Skład od lewej do prawej, od prawej do lewej
W pogoni za chlebem
W codziennej szarości niewiele przyjemności, tylko kilka rzeczy, które żyć pozwalają
I prawdziwi ludziе, którzy nas otaczają
A ty chcesz mnie zamknąć w ciasnej klatcе
Mówisz, że tym społeczeństwu życie ułatwi
Niebezpiecznie dla innych, niebezpiecznie dla siebie
O czym ty gadasz kształcony pojebie?
Paragraf 157, 157

[Interlude: Peja]
Wiśnia, Ski Skład

[Zwrotka 2: Peja]
Życie toczy się dalej, toczy się dalej
A z psem idący frajer chce zrobić zamieszanie
Kurwa, w zinach narzekanie, ja powiem ci, bałwanie
Odpierdol się ode mnie i niech tak już zostanie
Poznań dla mnie miastem wpływów, a dla ciebie jest żebranie
Szacunek dla sceny, kto ta scena to my wiemy
Blaze, Anymaniakh, Ski Skład, PC promujemy
A ja tylko robię to, co do mnie należy
Rzucasz pod nogi kłody, a się boisz mnie uderzyć
Wszystkich przepędzę, frajery nadęte
Wiem, z kim przybić piątkę, a komu napluć w gębę
Nic nie utrudniam, tylko w undergroundy biję
A lokalnych gównojadów nie stać nie przebicia siłę
Ja dalej tu żyję, słabe gówno nie zgnije
Jak mego stylu podwaliny, tylko ubaw mam z tych kminy
Z Wiśnią kopcimy, z nowym ryjami gramy
Ski Skład, od czasów Pragi kurwom się we znaki damy
Och! Słaby towar, bracie, od kolan w dół, to znacie
Mocne uderzenie, znów mam pasy zapinać
Jak pijanemu furiatowi jak wytrzeźwień izbie
Toczy się życie dalej na ten syf gwiżdżę
1 5 7 sprawa w toku, kurwę czeka czyściec
Toczy się życie z grubym wątkiem oczywiście
Szacunek daj artyście, który w życiu widział sporo
A ty, kurwa, zmoro, uważaj, znam twój adres
Jeszcze odszczekasz każdy bluzg, złe słowo każde
A jakże masz się bać, nie musisz, po prostu bądź czujny
Jeżycki ryt, żołnierze to regiment jest spójny
Razem nazpizgawszy w niejednym boju i wyprawie
Na niejednym koncercie, na niejednej popijawie
2 0 0 0 - jestem już blisko
Życie toczy się dalej, ale to nie wszystko
Do szpiku przeżarty substancją nienawistną
Nie cofnę się przed niczym, czujesz to, to to?
Jak nie, to weź to poczuj, bo walę prosto w oczy
Chłopak w kapturze jeszcze nieraz cię zaskoczy
Onomatopeja, życie dalej się toczy
Dalej się toczy
[Refren]
Właśnie tak żyjemy, tak wygląda nasze życie
Nie martw, jakoś idzie, raz na dole, raz na szczycie
Właśnie tak żyjemy, tak wygląda nasze życie
Nie martw, jakoś idzie, raz na dole, raz na szczycie

[Zwrotka 3: Kornik]
A ja powracam tutaj znów, bo przecież gdzie mam być, życie dalej się toczy
Trzeba żyć i nie chodzi już o to, żeby coś zdobyć
Tylko o to, żeby utracić głowy
Dać poznać po sobie strach? Nie ma mowy
Życie w świecie przepełnionym jednym wielkim marzeniem niespełnionym
Nie jest łatwe, ale każdy z nas
Traktuje to poważnie jak upływający czas
Co jest ważne, a co nie, a życie dalej toczy się
Toczy się nawet wtedy
Kiedy na pustym żołądku czuję smak biedy
Właśnie tak, samemu zarobić na swe potrzeby
Może jakieś rowery, może coś innego
Nie pytaj dlaczego i nie staraj się zrozumieć
Przeżyć albo umiesz, albo nie
I Peja dobrze to wie i UKF też wie
A wszyscy starają się, by bliżej tego lepszego świata
Teraz kosztem innych ludzi standard życia się wyznacza
Przez co za dużo nerwów, konfliktów, nieporozumień
Taka wiara jak my niewielu już może zrozumieć
Alternatywa to stanie w ciemnej bramie
W rozjebanym stanie mi się bawimy, ty sobie nerwy łamiesz
My zarabiamy, wtedy ty szacujesz szkody
A życie dalej się toczy [?] towar szybko schodzi, tak
[Zwrotka 4: Łysy & Peja]
Już dawno przejrzałem na oczy
Mądry ten, kto swoją drogą kroczy
Z tej drogi nie zboczy
Wiele razy upadałem, ale zawsze się podnosiłem do największych życiowych mądrości
Z czasem dojdziemy sami
A ci którzy są za nami
Ich nawet nie liczę, wziąć sprawy w swoje ręce
Każdy chce tylko, kurwa, więcej i więcej (więcej)
Robisz swoje, to rób, mi to obojętne (ha)
Z tobą czy bez ciebie
Życie będzie szło dalej (dalej), nie jest, nie było i nie będzie
Piękne jak w niebie
Niewiadomo w jakie gówno się jeszcze wjebię
Ty upadłeś, ja nie gasnę
Bo na każdy temat mam zdanie własne (własne)
Pierdolę twoją kasę, stan twego konta
Nawet wtedy, kiedy zacznie się na nas jakaś pierdolona nagonka
Życie toczy się dalej, swoje widziałem
Swoje przeżyłem, swoje straciłem, swoje zyskałem
PC, kurwa

[Interlude: Peja]
SLU, PC, Wiśnia, Onomatopeja, i ja robię jak to chcę

[Refren]
Właśnie tak żyjemy, tak wygląda nasze życie
Nie martw, jakoś idzie, raz na dole, raz na szczycie
Właśnie tak żyjemy, tak wygląda nasze życie
Nie martw, jakoś idzie, raz na dole, raz na szczycie
[Interlude: Kornik & Peja]
PC, Slums Attack, UKF
SLU, Onomatopeja, Bidżif, Bidżif, Bidżif, 2000

[Refren: Peja]
Właśnie tak żyjemy, tak wygląda nasze życie
Nie martw, jakoś idzie, raz na dole, raz na szczycie
Właśnie tak żyjemy, tak wygląda nasze życie
Nie martw, jakoś idzie, raz na dole, raz na szczycie

[Outro: Peja & Wiśnia]
A to był, kurwa, taki mały sarkazm
Ale wiksa!
A B C D E F G H I J K L M N O P Q R S T U V W X Y Z #
Copyright © 2012 - 2021 BeeLyrics.Net