Wagary lyrics
by Sergiusz
[Refren]
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary i się czuję jak Bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary to Westernowy krój
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary i się czuję jak Bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary to Westernowy krój
[Zwrotka 1]
Czasem chodzimy na wagary, z kumplami, a jak nie z kumplami, chodzę na nie sam
Jestem podkurwiony, tymi półroczami, ławkami i napiszę to setny raz
Więc basta, z miasta
Słyszałem strzał i nie wiadomo, co to będzie
Świat się zamienia w pojebany Western
A ja na słuchawkach, mam tę piosenkę
Dziś chcę wolności, więzienie to rola każdego zniewolonego kujona
Ściśnij mnie przez podwórka, boiska i pola
Nastała chwila, gdzie mówię do zioma, że przerwa!
Gdy położyłem się gładko, usłyszałem nadjeżdżający patrol
Nie mam przypału, bo siedzę z kanapką
A ten idiota, zeruje Barmańską
[Refren]
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary i się czuję jak Bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary to Westernowy krój
[Zwrotka 2]
Ciężko mi w chuj, a ja noszę ten plecak
Będę grzbiet, miał jak bóbr — będę wkurwiony dzieciak
Ale zagram jak z nud, bo używam playbacka
Chcę rozbić cały klub, nie potrzebuję lekarstw
Nie chcę dłużej czekać, dajcie mi muzyki
Czym prędzej, buja się do melodyki
Dziś mam wyjebane, na prawa fizyki
Idziemy przed siebie, tak wolno. bo z niczym
Wagary są kozak i nie mów że nie. tylko nie proponujcie mi alkoholu
Kowbojski kapelusz, zarzucam na łeb. tylko spróbowałem, nie widzę kolorów
W sumie to jest to wyczilowany rejs. teraz najebany wrócę do domu
Daję i pytamy ziom, widzisz mnie? A on chyba nie kuma tego humoru
To wszystko wygląda jak z filmowych scen, obym się nad ranem, nie obudził w polu
Mam problemy z prawem, miałem pisać test, a kończyłem teksty, do słabych utworów
Bo mojemu tacie, mogą zabrać alimenty
Nie chcę na etacie żyć, tylko pisać numerki
Muszę się pozbierać i w końcu, robić to w pętli
Nie mogę umierać, mam do zarobienia pengi (w chuj!)
To ja decyduje, kiedy będę pełnoletni
Kiedy rzucę szkołę i w końcu pokaże siebie
Idę na wagary, bo znowu nie mam energii
Miałem nigdy nie pić, ale dzisiaj się najebie
[Refren]
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary i się czuję jak Bóg
Choć jestem trochę najebany, jeszcze nie padam z nóg
Bo mam różowe okulary i widzę dużo chmur
Poszliśmy z ziomkiem, na wagary to Westernowy krój