[Zwrotka 1]
Chodź, zobacz jak pięknie wygląda tło
Świat z krawędzi nadziemia
Wciąż gnam słysząc Twój głos
Tam Skor masz jeszcze coÅ› do zrobienia
Chcieli mnie zmieniać, mówili; nie warto
Pierdol art work, rap nie jest karmÄ…
To tylko ziarno na pustyni syfu
I zrób więcej w życiu niż linie do bitu
Czym jest meritum? Pytali natrętnie
Prędzej zdechniesz, niż wyda Cię label
Ja znam swoje miejsce, mam wiarÄ™
Moja podróż za sensem, ta panta rhei
Jak najdalej, jak najwyżej, gdy
Świat szaleństw wciąż każe krzyczeć
Więc wciąż krzyczę, a Ty usłysz mój głos
Gdy rzucam w dół muzykę, z nią mój los
I widzę jak czas zatacza pętlę
Gdy stoję sam a przepaść przede mną
Nie pytaj mnie, czy będzie pięknie
Pogadamy jak rozliczę przeszłość!
[Refren]
To nadziemie - odszukaj znaczenie
Całe to natchnienie, to zbiory wspomnień
Które chowam gdzieś na dnie
Nadziemie - mieszkajÄ… w nas cienie
Każde ich pragnienie, jest horyzontem
Który pcha na krawędź mnie!
[Zwrotka 2]
Tu, ponad tym syfem
Rzucam z impetem muzykę w dół
Na przekór światu, który chciał krzykiem
Złamać mą wiarę, nadzieję na pół
Mówili; bunt ucichnie, on eksplodował
Paląc grunt, wkładając moc w słowa
Moja droga od dna ponad ziemiÄ™
Opowieść, jak żal zmienić w natchnienie
Gdy wokół cienie, przeszłości widma
Jak igła, wciąż kłują ból naszych wyznań
Naszych powikłań blizny ścieram
Lecz zostając z nami nie zabliźnisz ran
Ten wyścig zmian dziś zostawiam w dole
Myśli grad, moje six I go polen
Mówi SKOR - to moje nadziemie
Moje spełnienie, moje więzienie
Moje spełnienie, moje więzienie x4
Bo z krawędzi nadziemia widok
Zapiera dech w piersiach
I dziś już wiem, że warto było
Tak wiele mu poświęcać
A pod nogami przepaść, nicość
Kontur miast, rozległy pejzaż
A wewnątrz szał, marzenia żyją
Gdy rzucam w dół materiał!
Żegnaj
[Refren]
To nadziemie - odszukaj znaczenie
Całe to natchnienie, to zbiory wspomnień
Które chowam gdzieś na dnie
Nadziemie - mieszkajÄ… w nas cienie
Każde ich pragnienie, jest horyzontem
Który pcha na krawędź mnie!
[Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]