[Zwrotka 1]
Pusta lodówka, przejarane styki, bez paniki
Spokojnie, zaraz ojebię jakieś bity
Kiedyś marzyły mi się klipy, featy i cipy
A teraz święty spokój, nie zaglądaj mi do michy
Zbudować coś od podstaw, czy iść zalać ryja
Jak dzwonię do zioma, to dwa razy nie pytam
A jak wydaję kwit, to na bieżąco, więc wypad
Bo nie jestem biznesmenem, na okazję nie czycham
Każdy z nas praca-dom, praca-dom, dom-praca
[?] okaz stołeczna Warszawa
Czy Trójmiasto, tam gdzie zaprowadzi mapa
Fajnie byłoby coś nagrać, byś łapami pomachał
Pomachała koleżanko też
A rwać dupy na rap? Ty, pojebało cię?
Co z tego, że liźniesz fejmu i masz hajp jeden z drugim
Mi rap dał coś więcej, niż te zwroty na szlugi
[Refren]
I choć pękam w środku, to śpię spokojnie, ziomek
Nie ma takiego dna, odbitka i robię swoje
Jak życie daje w kość, to nagrywam i piszę
Dogasa ostatni pet, zrobił się pusty kieliszek
I choć pękam w środku, to śpię spokojnie, ziomek
Nie ma takiego dna, odbitka i robię swoje
Jak życie daje w kość, to nagrywam i piszę
Bo znajomi tylko są, jak im lejesz w kieliszek
[Zwrotka 2]
Znajomi tylko są, jak im lejesz w kieliszek
Ta, telefon nie dzwoni, jest już późno, piszę
Potem park obejdę, jebnę na raz setkę
Po kolorowych zgaga – czyste są najlepsze
Klasyczny rap, jebać ich trefny mayday
Emocje, szczerość, masz to u mnie na pełnej
To nie progress chyba, ja dorosłem, wybacz
Bo w lustrze widzę typa, który powoli wygrywa
Zawiodłem nieraz, nie chcę na siłę się zmieniać
Tyle razy próbowałem, dobrze że nikt nie doceniał
Zaufanie na lata? To jakaś ściema, błąd
Wyjechałem z miasta, oni napierdalają prąd
Jest dobrze póki co i mocno tulę ją
Nie patrzę w przyszłość, ziom, raz wykrakałem zło
Jeszcze nie teraz, póki życie mi miłe
Pchaj w eter tą płytę, dzięki za bit Steven
[Refren]
I choć pękam w środku, to śpię spokojnie, ziomek
Nie ma takiego dna, odbitka i robię swoje
Jak życie daje w kość, to nagrywam i piszę
Dogasa ostatni pet, zrobił się pusty kieliszek
I choć pękam w środku, to śpię spokojnie, ziomek
Nie ma takiego dna, odbitka i robię swoje
Jak życie daje w kość, to nagrywam i piszę
Bo znajomi tylko są, jak im lejesz w kieliszek