[Zwrotka 1 – KPSN]
Życie pcha mnie w różne miejsca same
Gdzie depresja i wkurwienie, żadne opowieści z bajek
Spieprzyłem, to przepraszam – ja, jaki przegraniec
Wszyscy kurwa myślą, że mam fajnie
W bani chlew, jak mały dzieciak fochy
Biorę to na klatę i nie będę gadać o tym
Wciskają kity też na co dzień tu miernoty
Którzy oddali honor i zajawkę za 100 złotych
Jakoś trzeba żyć, sobie kurwa myślę
Ktoś mówi, że wie lepiej, niech ciągle siedzi na piździe
I nie ma nic, ja sny spełniam powoli
Koszmary były szybkie, intensywne, już nic nie ma po nich
Mam szacunek od moich idoli
Chyba warto było w tym pieprzonym życiu błądzić
Gówniarz przekuł marzenia i w górę sobie śmiga
A to przez to kurwa, że przestał się dygać
[Refren x2 – KPSN]
Wszystkie rzeczy, co zjebałem, to biorę na klatę
Chociaż nieraz zachowałem kurwa się jak gówniarz
Na beton wódę leję, obejdziesz się smakiem
KPSN, Małolat, kolaboracja słuszna
[Zwrotka 2 – Małolat]
Nieraz słyszałem słowa, w moje uszy wlał je beton
Ktoś tam mówił, że nie jesteś facet, jak nie robisz stówy w miesiąc
Do pierwszego na wypłatę czekać?
Jakbym musiał, wziąłbym to na klatę, bo za przypał bekasz
Różne sytuacje były i nie zawsze fair
Dragi się goniło, żeby liznąć wyższych sfer
Na nielegal kurwa tylko władze mają glejt
Skutki były mocne, wziąłem je na klatę więc
Życie pchało w problemy, często jak gówniarz
Złe maniery, a perspektywy to próżnia
Dupy – one tylko lubiły mnie wkurwiać
Rozstania wziąłem na klatę, przestałem bluzgać
Syn i córka, a nie tylko własny byt
Biorę to na klatę, nie chcę, żeby weszli w syf
Nie chodzi tylko o różowe życie i kicz
Jeszcze sporo trzeba będzie dźwignąć, ale to nic
[Refren x2 – KPSN]
Wszystkie rzeczy, co zjebałem, to biorę na klatę
Chociaż nieraz zachowałem kurwa się jak gówniarz
Na beton wódę leję, obejdziesz się smakiem
KPSN, Małolat, kolaboracja słuszna
[Cuty]
Jakoś trzeba żyć
W tym pieprzonym mieście, by zarobić jak mam hajs
Sobie kurwa myślę
Pośród zwyczajnych, i nie pośród tych ludzi, ej
Małolat, KPSN