Finał 2014: Edzio vs. Jędrzej lyrics
by Flint
[Wejście 1: Edzio - temat "Dowody zbrodni"]
Kiedy wpada Edzio i na wolno daje takie skillsy
Mój freestyle będzie tak jak dowód - osobisty
Więc kiedy wpadam stary daję taki styl
Dowody zbrodni przy tym miałby nawet Pih
Ale cokolwiek, wiesz że teraz mam rację
Jakie dowody, ten gówniarz ma tylko legitymację
Ale jak wpada Edzio daje takie dobre wejście
Nie wydali mu legitki, za brzydkie zdjęcie
A co do legitki, to jest przerąbane
Wiesz że kiedy wpada tutaj Edzio na membranę
To proste jak wpada tutaj Edzio z rymami
Moja wygrana jak legitka, jest przypieczętowana
I wpadam i teraz to robię
Bo kiedy wpada Edzio to zjadam ciebie teraz wolnym słowem
Więc wpadam ziomuś tutaj, wolnym wokalem
Możesz mi sprawdzić legitkę, jesteś kanarem
Cokolwiek stary, mam tą rację
Więc skumaj stary, robię tą prostą akcję
Jaki dowód, wiem ziomuś o co chodzi
Wygrywam bitwę, muszę wam teraz o tym dowodzić
To proste, jak Edzio tutaj wchodzi tłusto
Na tej scenie dzisiaj jestem dowódcą
[Wejście 2: Jędrzej - temat "Jestem VIP-em"]
Ja jestem MC, on nie jest MC, podnieście ręce w górę
Ja jestem MC, on nie jest MC, podnieście ręce w górę
Walczy Gdańsk z Warszawą, myślisz że wygrasz tą bitwę
Prędzej się Bośniak kurwa pogodzi z Flintem
Joł i to jest dobre, bo teraz nawijałeś coś o mordzie
Masz tak brzydką mordę, powiem ci teraz sorry ziom
Że ruchać dupy możesz tylko przez glory hole
Powiem ci to zaraz, bo oni robią dla mnie hałas
I wiesz że o tym będą śpiewać teraz chóry
Twój chuj nawet nie wystawałby kurwa z dziury
A jak ruchasz to się unosi kurz
A twoja dupa patrzy, eee już?
I robię teraz ten kolejny krok
A on mówi eee tak już po
Joł i teraz wiesz to, że właśnie Jędrzej ci tu daje wpierdol
Coś tam VIP, dobra sprawdź to siema
Bo mam teraz zajebisty temat
Bo jestem jak VIP, albo jak Notorious B.I.G.,
Ale kto jest lepszy to jest kurwa widać dziś
Joł wiesz i dobra sorry pedale
Ale Jędrzej to jestem ja, już wygrałem
Joł i to jest pewne mordo, nie wygrasz tej bitwy na fejmie
I powiem ci to tak, bo mogę ci to pokazać
Nic trzy razy się nie zdarza